Zarówno jak w środę i tym razem siatkarze Asseco Resovii Rzeszów pokonali swojego rywala w PlusLidze. Tym razem wicemistrzowie Polski zebrali skalp z Lotosu Trefla Gdańsk, pokonując go 3:1.
Trefl ma mały problem
Przed spotkaniem obie ekipy minutą ciszy uczciły tragicznie zmarłych zawodników Karpaty Krosno (więcej tutaj). Później jednak mecz odbył się zgodnie z planem. Hit kolejki rozpoczął się krótko po godzinie 17.30.
Czytaj także: PlusLiga: Asseco lepsze w hicie kolejki!
Dla jednych i drugich było to bardzo ważne spotkanie, gdyż Lotos musi bronić trzeciej lokaty przed siatkarzami Jastrzębskiego Węgla, natomiast Asseco wciąż walczy o zwycięstwo w rundzie zasadniczej PlusLigi. Nikogo nie zdziwiło zatem, ze od pierwszych piłek spotkania żadna z ekip nie potrafiła wypracować sobie przewagi (6:6). Gospodarze próbowali nadawać ton rozgrywce, lecz ich rywale nie zamierzali odpuszczać (13:12). W końcu jednak „Pasy” wykorzystały moment nieuwagi gości, wypracowując sobie solidną zaliczkę (20:14). Trefl nie potrafił już wrócić do gry, przez co przegrał pierwszego seta (25:19).
Podrażnieni przyjezdni nie chcieli jeszcze składać bronić, zaczynając drugą odsłonę z wysokiego „C” (4:6). Tym razem uczestnik Ligi Mistrzów miał spore problemy z zakończeniem akcji, co odbijało się na tablicy wyników (10:13). Podopieczni Anderi Anastasiego ponownie złapali jednak solidną zadyszkę, co skrzętnie wykorzystali przeciwnicy (20:17). Gospodarze wykazali swoje ogromne doświadczenie, spokojnie utrzymując zdobytą przewagę (25:22).
Krótka przerwa spowodowała jeszcze większe zazębienie się gry (4:4). Zarówno jedni jak i drudzy w żaden sposób nie zamierzali oddawać ekipie stojącej po drugiej stronie siatki pola do popisu (11:11). Decydującą dla losów partii okazała się druga przerwa techniczna, po której „żółto-czarni” uzyskali kilku punktowe prowadzenie (15:19). Resovia nie miała już argumentów, by jeszcze zagrozić swoim rywalom, dzięki czemu kibice z niecierpliwością oczekiwali kolejnej części (19:25).
Lotos był wyraźnie podbudowany urwanym setem, gdyż stawiali coraz wyższą poprzeczkę rzeszowianom (5:7). Ci jednak nie zamierzali tracić choćby punktu w tabeli, wskakując na jeszcze wyższe obroty (13:13). Od tego momentu gra toczyła się punkt za punkt, dlatego coraz trudniej było wskazać zwycięzce (20:20). Ostatecznie po bardzo emocjonującej końcówce szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili wicemistrzowie Po bardzo emocjonującej końcówce szalę zwycięstwa na swoja korzyść przechylili wicemistrzowie Polski, kończąc spotkanie (26:24).
Asseco Resovia Rzeszów – Lotos Trefl Gdańsk 3:1 (25:19, 25:22, 19:25, 26:24)
Asseco Resovia Rzeszów: Nowakowski, Ivović, Schoeps, Drzyzga, Penczew, Dryja, Ignaczak (libero) oraz Tichacek, Buszek, Lotman, Perłowski, Holmes
Lotos Trefl Gdańsk: Grzyb, Falaschi, Schwarz, Gawryszewski, Mika, Troy, Gacek (libero) oraz Schulz, Stępień
MVP: Nikolaj Penchew
Pozostałe spotkania:
(Nie)łatwe zwycięstwo „Pszczółek”
Chociaż Skra była zdecydowanym faworytem spotkania, to „Akademicy” zamierzali sprawić niespodziankę kolejki. AZS bardzo chciał pokazać się z bardzo dobrej strony, stawiając bardzo wysokie warunki mistrzom Polski. Po trzech bardzo zaciętych setach górą ze starcia wyszli jednak gospodarze.
PGE Skra Bełchatów – AZS Częstochowa 3:0 (25:23, 25:23, 25:23)
PGE Skra Bełchatów: Uriarte, Wrona, Marechal, Wlazły, Lisinac, Włodarczyk, Piechocki (libero) oraz Brdjović, Conte
AZS Częstochowa: De Amo, Udrys, Szymura, Janeczek, Marcyniak, Samica, Stańczak (libero) oraz Buczek, Macyra
MVP: Mariusz Wlazły
Beniaminek walczy o piątą lokatę
Dla lubinian był to ważny mecz, gdyż zwycięstwo za trzy punkty pozwalało im jeszcze realnie myśleć nad zajęciem piątej lokaty. BBTS nie zamierzał jednak tanio sprzedawać skóry, lecz od początku to rywale kontrolowali przebieg spotkania. Ostatecznie bielszczanie wrócili do domu, pozostawiając w Lubinie tylko dobre wrażenie.
Cuprum Lubin – BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:21, 25:21, 25:21)
Cuprum Lubin: Borovnjak, Trommel, Paszycki, Kadziewicz, Łomacz, Romać, Rusek (libero) oraz Łapszyński, Gorzkiewicz
BBTS Bielsko-Biała: Ferens, Neroj, Gonzalez, Buniak, Sobala, Kapelus, Dębiec (libero) oraz Pilarz, Bućko, Kwasowski, Błoński, Polański
MVP: Jeroen Trommel
Pewne trzy „oczka”
Siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle notują obecnie zwyżkę formy, co może mieć bardzo duże znaczenie w kontekście walki w pucharze CEV. Nic nie wskazywało zatem, żeby kielczanie mogli im zagrozić. Podopieczni Sebastiana Świderskiego od początku zdominowali rywala, wygrywając kolejne starcie w PlusLidze.
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – Effector Kielce 3:0 (25:15, 25:20, 25:21)
ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Abdel-Aziz, Witczak, Rejno, Loh, Wiśniewski, Kooy, Zatorski (libero) oraz Zapłacki, Kaźmierczak
Effector Kielce: Janusz, Staszewski, Takvam, Buchowski, Bieniek, Krzysiek, Kaczmarek (libero) oraz Jungiewicz, Machacon, Pająk, Penczew
MVP: Dick Kooy
Końcówki zadecydowały
Dla jednych i drugich ten mecz miał ogromne znaczenie przy rozkładzie tabeli. Nikogo nie zdziwiło zatem, że obie ekipy od początku wysoko zawiesiły poprzeczkę. Każdy set obfitował w sporą dawkę emocji, a kończył się emocjonującą końcówką, z której zawsze górą wychodzili gospodarze. Dzięki tej wygranej, „Pomarańczowi” niespodziewanie zrównali się punktami z Lotosem Trefl.
Jastrzębski Węgiel – Transfer Bydgoszcz 3:0 (27:25, 25:23, 25:23)
Jastrzębski Węgiel: Masny, Gierczyński, Pajenk, Łasko, Quesque, Kosok, Wojtaszek (libero) oraz Malinowski, Filippov, Czarnowski
Transfer Bydgoszcz: Woicki, Waliński, Duff, Jarosz, Cupković, Gunia, Nally (libero) oraz Jurkiewicz, Marshall, Wolański
MVP: Guillaume Quesque
Przełamanie!
„Wilki” Bednaruka ostatnio notowały fatalną serie, dlatego ostatni w tabeli będzinianie upatrywali swoją szansę na kolejną wygraną w PlusLidze. W końcu jednak „Inżynierowie” zagrali na swoim niezłym poziomie, dzięki czemu udało im się „poskromić Tygrysy” wygrywając mecz za pełną pulę.
MKS Banimex Będzin – AZS Politechnika Warszawska 1:3 (22:25, 25:18, 22:25, 21:25)
MKS Banimex Będzin: Kowalski, Hebda, Sarnecki, Gaca, Warda, Żuk, Milczarek (libero) oraz Pawlińsi, Oczko, Tomczyk
AZS Politechnika Warszawska: Lipiński, Świrydowicz, Filip, Śliwka, Szalpuk, Mordyl, Olenderek (libero) oraz Strzeżek, Bieńkowski, Radomski, Mikołajczyk
MVP: Aleksander Śliwka
Źródło: inf. własna/sportowefakty.pl
Fot.: Patryk Głowacki/wMeritum.pl