Jak informuje portal Bezprawnik.pl osoby, które ściągnęły z torrentów film „Drogówka” mogą obawiać się wizyty Policji, a nawet zarekwirowania komputerów.
O akcjach wymierzonych w widzów „Drogówki” media informowały już przed rokiem. Zgodnie z uzyskanymi przez portal Bezprawnik.pl informacjami, policja cały czas kontaktuje się z osobami, które mogły ściągać ten film za pośrednictwem torrentów. A jeśli ściągały film przez torrenty, to z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że również go rozpowszechniały. To z kolei oznacza już odpowiedzialność prawną za naruszenie praw autorskich.
W świetle informacji uzyskanych przez Bezprawnik.pl, Policja nie rekwiruje jeszcze komputerów, a na razie wzywa w charakterze świadka osoby, które mogły rozpowszechniać przez internet film Drogówka. Oznacza to, że prawdopodobnie mamy do czynienia z innym postępowaniem niż to, które miało miejsce w lutym 2016 roku w Częstochowie, ponieważ wówczas dochodziło jednak do rekwirowania urządzeń.
Być może więc dystrybutor zdecydował się działać na większą skalę i z tego też względu sygnały o czynnościach policji napływają z kolejnych części kraju. Osoby, które w minionych latach rozpowszechniały „Drogówkę” za pośrednictwem torrentów mogą spodziewać się wezwania na komisariat w celu złożenia wyjaśnień. Istnieje również ryzyko, że dalszą konsekwencją będzie zatrzymanie ich komputerów do weryfikacji tak, jak miało to miejsce w przypadku filmu „Wkręceni”.
Źródło: Bezprawnik.pl
Fot. Youtube.com/nextfilmpl