Cypryjski minister spraw zagranicznych poinformował, że w nocy w Cypr uderzył pocisk rosyjskiej produkcji. Wszystko wskazuje na to, że jest elementem systemu obrony przeciwlotniczej Syrii.
Pocisk spadł w rejonach górskich na północ od Nikozji. Szef cypryjskiego MSZ Kudret Ozersay poinformował na Facebooku, że najprawdopodobniej jest to pocisk produkcji rosyjskiej.
Czytaj także: Meszki nie są tak niebezpieczne, jak komary czy kleszcze. Naukowiec wyjaśnia
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Ze wstępnej oceny sytuacji wynika, że pocisk jest elementem syryjskiej obrony przeciwlotniczej. Syryjczycy wystrzelili go podczas izraelskiej ofensywy, ale najwyraźniej nie trafił w cel i doleciał aż na Cypr. „Pierwsza ocena mówi, że stracił zasięg i doleciał aż do naszego kraju.” – oświadczył Ozersay.
Choć incydent wyglądał bardzo groźnie, to zakończył się szczęśliwie, bo nikt nie odniósł żadnych obrażeń.
Przypomnijmy, że Turecka Republika Cypru Północnego to państwo nieuznawane. Jej tereny obejmują północną część wyspy Cypr. W regionie mieszka głównie ludność turecka. Cypr Północny posiada własny rząd, parlament, konstytucję i hymn.
Źr. wp.pl; twitter