Od 11 stycznia tego roku Komisja Europejska identyfikuje się nowym logo. Jego koszt wyniósł 135 tys. euro. Jednakże, w sumie europejscy podatnicy mogą zapłacić za tę zmianę aż 5 mln. euro.
Ostatnimi czasy polską opinię publiczną poruszyła kontrowersyjna wiadomość dotycząca zmiany znaku graficznego Ministerstwa Zdrowia. Resort wydał 30 tys. złotych na stworzenie nowego projektu. Podana liczba wstrząsnęła odbiorcami tego komunikatu, zważywszy na fakt, że są na to przeznaczane ichnie środki pieniężne. Dla porównania, firma (ze względów formalnych nie zostanie podana jej nazwa) zajmująca się profesjonalnym tworzeniem znaków graficznych dla przedsiębiorstw za zaprojektowanie i wykonanie logo weźmie od klienta od 500 do 1000 złotych.
Ministerstwo Zdrowia nie jest jedynym organem słynącym ze swej hojności dla grafików tworzących znaki firmowe. Komisja Europejska wielokrotnie bardziej przewyższa polski resort w tej dziedzinie. Koszt zaprojektowania i wykonania nowego logo to 135 tys. euro czyli 572 tys. zł. To jednak nie koniec kosztów związanych ze zmianą grafiki identyfikujący powyższy organ.
Czytaj także: Łódź - polskie Detroit
Skąd więc prognoza wydania w sumie tych 5 milionów wspomnianych na wstępie? Gdyż zaprojektowanie i wykonanie to nie koniec pracy przy tego typu zmianie. Na czym polega zmiana i koszty z nią związane de facto? Konkretnie, na usunięciu i instalacją nowych logo w około 400 departamentach i agencjach KE.
Paweł Nuttal- europarlamentarzysta z Partii Niepodległości Wielkiej Brytanii (UKIP) skomentował zaistniałą sytuację następująco:
Ta zmiana to przypadek ekstrawaganckiej próżności. To kolejny projekt, w którym brukselska elita pokazuje, jak bardzo oderwana jest od ludzi, którzy płacą swoje wydłużające się rachunki
źródło: europejczycy.info; fot: ec.europa.eu