Grzegorz Krychowiak był gościem dzisiejszej konferencji prasowej dotyczącej przygotowań reprezentacji Polski do zbliżającego się Euro. W pewnym momencie zawodnikowi Lokomotiwu Moskwa puściły nerwy.
Grzegorz Krychowiak wyrasta na czołową postać reprezentacji Paulo Sousy nie tylko na boisku, ale i poza nim. Defensywny pomocnik, który reprezentuje barwy Lokomotiwu Moskwa, coraz częściej wciela się w rolę lidera. Ponownie było i tym razem.
W pewnym momencie jeden z dziennikarzy stwierdził bowiem, że za czasów Jerzego Brzęczka kadra grała solidnie w obronie, dlatego – być może – jego zwolnienie nie było potrzebne. Wtedy „Krycha” nie wytrzymał.
„Czyli chce pan mi teraz powiedzieć, że ci wszyscy ludzie, którzy tu teraz siedzą (dziennikarze – przyp. red.) i tak tego selekcjonera poprzedniego krytykowali… to teraz chcesz mi powiedzieć, że „a, szkoda, fajny był”… trochę to dziwne jest, nie?” – wypalił.
Krychowiak nerwowo na konferencji prasowej. „Krytyka była ogromna”
To jednak nie koniec. Grzegorz Krychowiak kontynuował bowiem swój wywód. Zawodnik podkreślał, że w czasie, gdy Jerzy Brzęczek był selekcjonerem reprezentacji Polski, krytyka mediów pod adresem kadry była ogromna.
„Krytyka była ogromna, wszystko było źle, a teraz próbujesz mi mówić, że „a, jednak nie było tak źle, dobrze graliśmy w obronie”. Oczywiście, patrząc na poprzednie zgrupowanie i ilość bramek, który straciliśmy w meczach, to to jest element, nad którym powinniśmy pracować” – powiedział defensywny pomocnik Lokomotiwu Moskwa.
Czytaj także: Są najnowsze informacje ws. Arkadiusza Milika! Co z wyjazdem na Euro?