Wkrótce przed lubelskim sądem stanie 30-latek, który poderżnął żonie gardło. Śledczy twierdza, że do zbrodni w Opolu Lubelskim doszło w wyniku małżeńskiej awantury.
Do zbrodnia doszło 25 października 2018 roku. Rafał S. – jak twierdzi prokuratura – zamordował własną żonę. Tego samego dnia planowali jeszcze chrzest swojej córeczki, zjedli razem kolację, a później… doszło do dramatycznej awantury, w wyniku której mężczyzna poderżnął żonie gardło.
Czytaj także: Wałęsa ostro: „Ta porażka jej się należała”
Makabryczne szczegóły zbrodni na podstawie akt sprawy opisuje „Kurier Lubelski„. Kobieta miała zarzucić mężowi, że za mało zarabia. Wybuchła awantura. Żona chwyciła za nóż kuchenny i zamachnęła się w kierunku męża.
Mężczyzna jednak uniknął ciosu. Wywiązała się przepychanka, w wyniku której odebrał kobiecie nóż. Następnie Rafał S. odepchnął kobietę, która upadła na łóżko. Mężczyzna wskoczył na nią i poderżnął żonie gardło dwoma cięciami.
Później Rafał S. umył nóż i ręce, wsiadł do samochodu i jeździł po Opolu Lubelskim bez celu. Zatrzymał go nawet patrol policji, który zabrał mu dowód rejestracyjny, bo samochód nie miał aktualnych badań technicznych. Policjanci pozwolili mu jednak odjechać.
W nocy udał się do wujka. Powiedział mu, że poderżnął żonie gardło. Mężczyzna zaalarmował całą rodzinę i zadzwonił po karetkę i policję. „Po wejściu do mieszkania funkcjonariusze policji ujrzeli leżące na łóżku ciało kobiety, jak się później okazało Eweliny Sz. Leżała ona na plecach, była przykryta kołdrą, nie dawała oznak życia. W okolicy szyi miała widoczną rozległą ranę ciętą.” – „Kurier Lubelski” cytuje akta sprawy.
Czytaj także: Flixbus zwolnił kierowcę za tatuaż „Mein Kampf”
W toku postępowania, mężczyzna przyznał, że poderżnął żonie gardło. Zastrzegł jednak, że zabójstwa nie planował a jedynie bronił się przed żoną, która miała „wyskoczyć do niego z nożem”. Swoje działanie tłumaczył obroną konieczną. Prokuratura nie dała wiary tym wyjaśnieniom i oskarżyła 30-latka o zabójstwo. Grozi mu za to dożywocie.
Źr. kurierlubleski.pl