W czwartek przed godziną 20:30 doszło do niecodziennego zdarzenia. Funkcjonariusze pełniący służbę w komisariacie przy placu Piłsudskiego zauważyli przez okno płonący samochód. Od razu wybiegli przed budynek i okazało się, że jest to nieoznakowany policyjny radiowóz. Mundurowi chwilę później zatrzymali 38-letniego mężczyznę, którego podejrzewają o to, że podpalił radiowóz.
Do zdarzenia doszło na placu Piłsudskiego we Wrocławiu, tuż przy Komisariacie Policji Wrocław — Psie Pole. Przed godziną 20:30, funkcjonariusze pełniący służbę w jednostce, zauważyli przez okno płonące auto. Zareagowali natychmiast i wybiegli przed budynek, aby sprawdzić, co się stało. Okazało się, że płonący samochód, to nieoznakowany radiowóz marki Hyundai.
O zagrożeniu pożarowym poinformowano niezwłoczne strażaków, a następnie dzięki skutecznie podjętym działaniom przez policjantów pionu kryminalnego, został zatrzymany przy ul. Berenta mężczyzna, który podejrzewany jest o to, że podpalił radiowóz.
Czytaj także: Pył z wulkanu na La Palmie dotarł nad Polskę! Czy jest bezpieczny?
38-letni mieszkaniec Wrocławia, nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć policjantom powodów swojego zachowania. Funkcjonariusze ustalili wstępnie, że oblał on pojazd nieznaną cieczą, a następnie podpalił.
O jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Źr. Policja Dolnośląska ; rmf fm