Rekordzistą jest przewodniczący Komisji Europejskiej, Jose Manuel Barroso. Jak podaje portal EUobserver, w 2012 roku wydał on na loty 650 tys. euro. To 3 razy więcej niż kierująca unijną dyplomacją Catherine Ashton.
Na podróże wydała ona 280 tys. euro. Za nią plasuje się komisarz do spraw rozwoju Andris Piebalgs.
Asystenci Jose Manuela Barroso częste i kosztowne podróże tłumaczą dużymi zobowiązaniami przewodniczącego Komisji Europejskiej. Podają m.in. szczyt G8, NATO, G20, szczyty klimatyczne, a także obustronne spotkania z Meksykiem, Rosją i Azją. W tych ostatnich spotkaniach z Barroso uczestniczył także przewodniczący Rady Europejskiej, Herman Van Rompuy. Były premier Belgii korzysta z samolotów rządowych, jednak przewodniczący Komisji Europejskiej nie decydował się z nim latać.
Czytaj także: Dzisiaj przypada rocznica urodzin Romana Dmowskiego
EUobserver wymienia też wizytę Barroso z 2012 r. na Bliskim Wschodzie, choć wcześniej szefowa dyplomacji Unii Europejskiej był tam dwa razy. Dodatkowo przewodniczący KE gościł też wraz z komisarzem do spraw rozwoju w Tanzanii. Chodziło o umocnienie politycznego dialogu i walkę z ubóstwem.
UE zapewnia, że koszty są ograniczane do minimum. Jednak mimo tego, w 2012 r. podróże komisarzy i przewodniczącego kosztowały 3 mln 4 tys. euro.
Czytaj także: Możliwa unijna kara finansowa dla Polski