Na jaw wychodzą kolejne szczegóły związane ze śmiercią 36-letniej Pauliny i jej 7-letniego synka. Prawdopodobnie doszło do tzw. samobójstwa rozszerzonego. Jednak śledczy biorą pod uwagę różne hipotezy. Jedna z nich jest szczególnie niepokojąca. Kobieta wsiadła na pokład promu tylko w jednym celu?
Śmierć 36-letniej Polki i jej synka wciąż budzi wielkie emocje. Oboje wypadli z pokładu promu Stena Spirit, który wypłynął z Gdyni do Karlskrony. Po akcji ratunkowej udało się przetransportować matkę z dzieckiem do szwedzkiego szpitala. Niestety, następnego dnia poinformowano o ich śmierci.
Od momentu wypadku trwają prace służb, które starają się odtworzyć przebieg zdarzenia. Śledztwa prowadzą m.in. Polska i Szwecja. Wstępne ustalenia wskazują, że najprawdopodobniej mamy do czynienia z samobójstwem matki i zabójstwem dziecka.
Aktualnie śledczy ustalają dlaczego Paulina z synkiem znaleźli się na promie, w jakim celu podróżowali do Szwecji. Jedna z hipotez wskazuje, że kobieta nie miała planów powrotu ani pobytu w Szwecji, a na promie znalazła się pod wpływem jednej, dramatycznej myśli. Śledczy szukają dowodów, które potwierdzą, że wsiadła na prom z zamiarem dokonania zbrodni i samobójstwa.
.@TeleexpressTVP | Nowe informacje w sprawie tragedii na promie płynącym z Polski do Szwecji. Po śmierci matki i dziecka prokuratura Okręgowa w Gdańsku zmieniła kwalifikację czynu. Śledztwo prowadzone jest teraz w sprawie morderstwa.pic.twitter.com/dmrV6SExRC
— TOP TVP INFO (@TOPTVPINFO) July 1, 2023