Gen. Rumen Radew, dowódca bułgarskich sił powietrznych złożył w poniedziałek dymisję – informują bułgarskie media. Powodem rezygnacji są plany ochrony bułgarskiej przestrzeni powietrznej przez polskie samoloty.
Bułgarskie ministerstwo obrony planuje zawrzeć z Polską umowę o wspólnej ochronie przestrzeni powietrznej. Wybór władz bułgarskich padł na Polskę ze względu na użytkowanie tego samego modelu rosyjskiego myśliwca Mig-29, co znacznie usprawni koordynację wspólnych działań.
Gen. Radew od dawna stał na stanowisku, że dopuszczenie obcych sił wojskowych do ochrony bułgarskiej przestrzeni powietrznej to poniżenie dla bułgarskiego wojska. – Dla mnie, jako generała bułgarskiej armii i dowódcy lotnictwa wojskowego, ten pomysł jest jeszcze bardziej poniżający niż Traktat z Neuilly z 1919 r., ponieważ tamten traktat był narzucony z zewnątrz, a obecna koncepcja pochodzi od bułgarskiego wiceministra i została przyjęta przez bułgarskie dowództwo wojskowe – argumentował gen. Radew.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Droga do polityki?
W bułgarskich mediach spekuluje się o politycznych ambicjach byłego dowódcy lotnictwa. Według niepotwierdzonych informacji, jego nazwisko znajduje się na liście kandydatów na prezydenta lewicowej Bułgarskiej Partii Socjalistycznej. Wybory prezydenckie odbędą się Bułgarii w listopadzie.
Źródło: tvp.info
Fot.: Commons Wikimeda/Peter Groneman