Wciąż nie wiadomo czy wybory prezydenckie w naszym kraju odbędą się 10 maja. Na razie władze nie zmieniają tej daty, mimo słów krytyki ze strony opozycji. Najnowszy sondaż dla „Super Expressu” jasno wskazują, że Polacy chcą, by wybory zostały przełożone.
Wybory prezydenckie w Polsce zostały zaplanowane na 10 maja. Oczywiście wówczas nie było jeszcze wiadomo, że sytuacja związana z koronawirusem okaże się tak niebezpieczna. Obecnie kampania prezydencka nie jest praktycznie prowadzona, kandydaci mają możliwość działania online, jednak w obecnej sytuacji ciężko jest dotrzeć im do wyborców.
Nic więc dziwnego, że politycy opozycji już od dłuższego czasu mówią o konieczności przełożenia wyborów. „Majowe wybory prezydenckie nie mogą się odbyć ze względu na bezpieczeństwo ludzi! Dzisiaj w rzeczywistości mamy w Polsce stan klęski żywiołowej i tylko z przyczyn politycznych pan premier nie chce go ogłosić” – powiedział w rozmowie z „SE” szef PO Borys Budka.
Przeciwnego zdania jest europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Jego zdaniem, pandemia koronawirusa w Polsce ma obecnie znacznie mniejsze skutki, niż w innych krajach. „Pandemia ma na razie u nas znacznie mniejsze skutki niż gdzie indziej dlatego, że polskie państwo i społeczeństwo zareagowało właściwie. Nie ma w tej chwili powodów, aby przekładać wybory” – powiedział.
A co o całej sytuacji sądzą Polacy? Wątpliwości w tej kwestii nie pozostawia sondaż Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu”. Jak wynika z sondażu, aż 70 procent Polaków chce przełożenia wyborów prezydenckich na późniejszych termin. Jedynie 12 procent twierdzi, że wybory powinny odbyć się 10 maja a 18 procent nie ma zdania w tej kwestii.
Czytaj także: Polacy opracowali prototyp testu na koronawirusa!
Źr.: SE