Fotony – niemające masy i poruszające się z prędkością światła cząstki – da się sprytnymi sztuczkami „zatrzymać” i skłonić, by zachowywały się jak zupełnie inne cząstki – posiadające masę i reagujące na pole magnetyczne elektrony. Pokazał to w publikacji w „Science” zespół Polaków.
Elektrony uwięzione w strukturach o dwóch wymiarach mogą zachowywać się zupełnie inaczej niż elektrony swobodne. Na przykład w grafenie, płaskiej, bo jednoatomowej grubości strukturze węgla o symetrii plastra miodu, elektrony zachowują się jak cząstki światła zwane fotonami.
Teraz naukowcy – przede wszystkim z Polski – pokazali odwrotną zależność: udowodnili, że fotony – a więc cząstki bezmasowe i poruszające się z prędkością światła – mogą czasem zachowywać się tak, jak elektrony, a więc cząstki wolniejsze, posiadające masę i reagujące na zmiany w polu magnetycznym. Badania te należą do pionierskich w wykluwającym się dopiero obszarze wiedzy: fotonice topologicznej. Badania ukazały się w prestiżowym „Science”.
POLACY POKAZUJĄ, JAK UPODOBNIĆ FOTONY DO ELEKTRONÓW
„Udało nam się stworzyć masywne fotony reagujące na sztuczne pole magnetyczne” – mówi w rozmowie z PAP kierownik badań prof. Jacek Szczytko z Wydziału Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. „A dokładnie stworzyliśmy kwazicząstki z fotonów. Zachowują się one jak elektrony – mają masę i spin” – dodaje.
Takie niezwykłe zachowanie fotonów udało się wymusić we wnękach optycznych opracowanych w interdyscyplinarnej współpracy fizyków z UW, badaczy z Wojskowej Akademii Technicznej, Instytutu Fizyki PAN oraz Uniwersytetu w Southampton i Instytutu Skolkovo pod Moskwą.
Fotony da się sprytnymi sztuczkami skłonić, by zachowywały się jak inne cząstki – posiadające masę i reagujące na pole magnetyczne elektrony. Pokazali to w publikacji w @sciencemagazine #polscynaukowcy https://t.co/wYdqgO5HPP #fizyka pic.twitter.com/uK0gv5z5OX
— Nauka w Polsce (@naukawpolsce) November 8, 2019
„Wnęka optyczna to dwa idealne lustra umieszczone bardzo blisko siebie – mniej więcej w odległości 1 mikrona. Między nie wpuszcza się światło” – opisuje Jacek Szczytko. Wyjaśnia, że światło (bo przecież ma ono naturę nie tylko cząstek, ale i fali) odbija się od takich zwierciadeł tworząc tzw. falę stojącą (taka fala tylko oscyluje, ale nie przemieszcza się w żadnym kierunku). Gdy wnękę oświetlimy pod kątem, taka fala zaczyna się poruszać w płaszczyźnie jak cząstka obdarzona masą.
Badacze wypełnili wnękę materiałem ciekłokrystalicznym. To o tyle ciekawy materiał, że jego molekuły pod wpływem zewnętrznego napięcia mogą się obracać, tym samym zmieniając załamanie światła. Fotony więc inaczej płyną wzdłuż kryształów tego materiału niż w ich poprzek, a zmiany te można kontrolować elektrycznie.
W takiej wnęce udało się wytworzyć fale stojące światła, których energia (częstotliwość drgań) była inna, gdy pole elektryczne fali (polaryzacja) było skierowane w poprzek molekuł, a inna dla polaryzacji wzdłuż ich osi (takie zjawisko nazywa się anizotropią optyczną). W ten sposób powstało sztuczne pole magnetyczne, na które reagowały cząstki światła.
DLACZEGO TO JEST WAŻNE?
„+Science+ uznało nasze badania za ważne, bo nasza mikrownęka może być świetnym poligonem do testowania fizyki topologicznej elektronów. A teraz w fizyce materii skondensowanej jest moda na układy topologiczne. Dzięki naszym badaniom można zaś będzie opracowywać model fizyki ciała stałego, ale bez ciała stałego – jedynie za pomocą fotonów” – mówi dr Szczytko. I dodaje, że układy optyczne mogą być prostsze w zastosowaniu niż tradycyjne.
„Kiedy pokazaliśmy to kolegom, którzy pracują nad fizyką materii skondensowanej, mieli od razu mnóstwo pomysłów, jak wykorzystać naszą ideę” – cieszy się badacz.
Odkrycie nowych zjawisk towarzyszących uwięzieniu światła w anizotropowych optycznie wnękach może przydać się także w opracowaniu nowych urządzeń optoelektronicznych, np. optycznych sieci neuronowych.
Szczególnie obiecująca jest też – według autorów badań – perspektywa wytworzenia we wnękach unikalnego kwantowego stanu materii – tzw. kondensatu Bosego-Einsteina (w takim stanie materii cząstki tworzą zgraną grupę, której członkowie zachowują się synchronicznie, jak zespół cheerleaderek). Taki kondensat – ale utworzony nie z atomów, tylko z fotonów – być może okaże się łatwiejszy do zastosowania w obliczeniach i symulacjach kwantowych – przy rozwiązywaniu problemów, które są zbyt trudne dla współczesnych komputerów.
Badania prezentowane w „Science” możliwe były dzięki współpracy naukowców z różnych instytucji i z różnych obszarów wiedzy. Odkrycia dokonali studenci inżynierii nanostruktur UW: Katarzyna Rechcińska, Mateusz Król, Rafał Mirek i Karolina Łempicka pod kierunkiem dr hab. Barbary Piętki i dr. hab. Jacka Szczytko. Wnęka optyczna wypełniona ciekłym kryształem została wykonana na WAT przez dr. Rafała Mazura i dr. Przemysława Morawiaka. Materiał ciekłokrystaliczny o wysokiej anizotropii optycznej został opracowany i zsyntetyzowany w grupie chemików kierowanej przez dra hab. inż. Przemysława Kulę, prof. WAT. A przy opisie teoretycznym pomogli prof. Witold Bardyszewski z FUW i dr hab. Michał Matuszewski z IF PAN. Polskiemu zespołowi pomagał prof. Pavlos Lagoudakis (brytyjski Uniwersytet w Southampton i rosyjski Instytut Skolkovo).
Źródło: Serwis Nauka w Polsce – www.naukawpolsce.pap.pl, Autorka: Ludwika Tomala