W samym centrum włoskiego miasta Avellino doszło do bestialskiej napaści na 37-letnią Polkę. Kobieta została brutalnie pobita młotkiem. Przed śmiercią uratowali ją przechodnie, którzy powstrzymali napastnika. Wśród nich był były włoski piłkarz.
Miasto Avellino jest położone ok. 50 km na wschód od Neapolu. To właśnie tam 18 września doszło do bestialskiej napaści na 37-letnią kobietę z Polski.
Polka zaatakowana młotkiem
Jak podaje portal tgcom24.mediaset.it, na początku napastnik wdał się w kłótnię z kobietą, później uderzył ją w twarz i zadał kilka ciosów młotkiem w głowę.
Gdy kobieta leżała już na ziemi, zareagowali przechodnie, którzy powstrzymali oprawcę przed dalszymi ciosami. Ten widząc co się dzieje, wyrzucił młotek i uciekł.
Czytaj także: Kilka kryminalnych przypadków szlachty z województwa ruskiego w XVII wieku
Polka trafiła do szpitala. Lekarze oceniają jej stan jako ciężki, ale stabilny.
Uratował ją były piłkarz
Według włoskiego portalu, w całej sytuacji kluczowe okazało się zachowanie byłego piłkarza Unione Sportiva Avellino Raffaele Biancolino, który wraz z żoną prowadzi w okolicy sklep. Były sportowiec miał wybiec ze sklepu i powstrzymać napastnika.
Włoskie media informują, że funkcjonariusze policji zabezpieczyli młotek, który służył do popełnienia przestępstwa. Udało się nawet schwytać sprawcę, ale… szybko go wypuszczono z powodu „braku dowodów”. Śledztwo jest jednak prowadzone dalej.