Od niedzieli na Białorusi trwają protesty po wyborach prezydenckich. Na miejscu przebywa poseł PO Michał Szczerba, który poinformował, że zatrzymani zostali polscy studenci. W sieci pojawił się także apel matki jednego z nich.
„Niestety wszystko wskazuje na to, że wśród zatrzymanych w Mińsku jest dwóch polskich studentów. Skontaktowały się ze mną ich rodziny, które utraciły wczoraj wieczorem z nimi kontakt” – napisał na Twitterze poseł Michał Szczerba z KO. Zapewnił, że już kontaktował się w tej sprawie z polską ambasadą.
Polskie MSZ potwierdziło, że polscy studenci zostali zatrzymani na Białorusi. „Będziemy w tej sprawie interweniowali. Mamy takie informacje. Ja również byłem w kontakcie z posłem Szczerbą w tym temacie” – poinformował na antenie Polskiego Radia 24 wiceminister MSZ Paweł Jabłoński.
Czytaj także: Cichanouska opublikowała kolejne nagranie. „Ewidentnie została zmuszona” [WIDEO]
Matka jednego ze studentów opublikowała w sieci apel. „Kochani, mój syn Kacper Sienicki razem ze swoim kolegą Witkiem Dobrowolskim zostali zatrzymani przez milicję w Mińsku na Białorusi. Od wczoraj nie mam z nim kontaktu. Także nasze Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Ambasada RP w Mińsku nie są obecnie w stanie mi pomóc” – pisze na Facebooku pani Aneta Sienicka.
„Kacper skończył Studia Europy Wschodniej, stąd jego zainteresowania. Pojechał, by wesprzeć duchem swoich przyjaciół Białorusinów. Mam nadzieję, że nic mu nie jest i szybko się do mnie odezwie” – tłumaczy Sienicka.
Szczerba na antenie TVN24 podkreślił, że ich odnalezienie nie będzie łatwe. „Tylko pierwszej nocy zatrzymano w Mińsku trzy tysiące osób. To głównie młodzi ludzie, którzy zostali przewiezieni do więzień” – zaznaczył.
Czytaj także: Korwin-Mikke: „Poprę reżim, który zapewni niepodległość Białorusi”
Źr. wp.pl