Jak informuje portal kresy.pl, polski podatnik sfinansuje emerytury Ukraińców przyjeżdżających do Polski, zarówno za lata przepracowane w Polsce, jak i za lata przepracowane na Ukrainie. Pieniądze przeznaczone na emerytury dla Ukraińców będą w całości pochodziły z polskich składek i nie zostaną w żaden sposób zrekompensowane przez stronę ukraińską. Do ujawnionych przez portal informacji odniósł się Paweł Kukiz, który zapowiedział złożenie interpelacji w tej sprawie.
Jak wskazują kresy.pl, z zawartej w 2012 r. polsko-ukraińskiej umowy, która miała zagwarantować osiedlającym się w kraju Polakom ze Wschodu wypłatę emerytury za lata pracy na Ukrainie, w praktyce skorzystają głównie masowo napływający do Polski Ukraińcy.
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem
Z deklaracji ZUS wynika, że Ukraińcom wystarczy nawet krótki czas legalnej pracy w Polsce, by móc pobierać z ZUS emeryturę o wysokości 1000 zł brutto, czyli tzw. emeryturę minimalną (średnia emerytura na Ukrainie to 2000 hrywien, czyli 270 zł). Jedynym warunkiem jest, by świadczeniobiorca mieszkał na stałe w Polsce. Co więcej, zgodnie z umową, nie wiąże się to z przekazaniem ze strony Ukrainy żadnych aktywów na poczet pokrycia takich świadczeń.
Więcej TUTAJ
Do informacji o finansowaniu emerytur odniósł się Paweł Kukiz, który nie kryje swojego oburzenia. Jutro składamy interpelację w tej sprawie. Jeśli informacja się potwierdzi to … grubo – napisał na Facebooku.
Źródło: kresy.pl, Facebook.com/kukizpawel