Jakiś czas temu w Polsce powrócił temat reparacji wojennych od Niemiec. Okazuje się, że nie tylko my mamy tego typu roszczenia wobec naszych zachodnich sąsiadów. Od lat odpowiednich odszkodowań domaga się Namibia.
Namibia, a dokładniej potomkowie plemion Herero i Nama już trzeci rok prowadzą negocjacje z Niemcami. To właśnie te plemiona padły w Afryce ofiarą niemieckich zbrodni, które niekiedy nazywane są pierwszym ludobójstwem XX wieku. Teraz potomkowie wysuwają gigantyczne żądania.
Okazuje się, że Namibia chciałaby otrzymać aż 50 miliardów dolarów odszkodowania. Niemcy zapewniły wprawdzie, że przeznaczą środki na ten cel, jednak mało prawdopodobne, by były one tak wysokie. Potwierdził to zresztą pełnomocnik rządu, Ruprecht Polenz. – Oczekiwania Namibii są znacznie wyższe niż to, co Niemcy mogą przeznaczyć na ten cel – poinformował.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Spór dotyczy nie tylko samej kwoty, ale również jej przeznaczenia. Niemcy chcieliby przeznaczyć pieniądze na przeprowadzenie w Namibii reformy rolnej oraz na programy skierowane do mieszkańców wywodzących się z plemion Herero i Nama. Tamtejsze władze wolałyby jednak, by z pieniędzy skorzystał cały kraj.