Biskup Tadeusz Pieronek udzielił wywiadu „Rzeczpospolitej”, w którym odniósł się m.in. do sprawy miesięcznic smoleńskim. Wyraził również swoje zdanie nt. przyjmowania przez nasz kraj uchodźców.
Pieronek odniósł się do słów ministra spraw wewnętrznych i administracji, Mariusza Błaszczaka, który stwierdził, że miesięcznice smoleńskie to uroczystości o charakterze religijnym, w związku z czym ich zakłócanie jest „skandalem”. Duchowny twierdzi jednak, że prawda jest zupełnie inna, a regularnie organizowane przez PiS wydarzenie, to po prostu polityka. Wystąpienia prezesa PiS podczas miesięcznic smoleńskich nie mają charakteru religijnego. Powtórzę, te marsze to polityka, nie uroczystości religijne. Religia staje się łatwym instrumentem do manipulacji – powiedział.
Biskup skomentował również słowa Jarosława Kaczyńskiego, który oświadczył, że miesięcznice będą trwały do momentu, w którym na Krakowskim Przedmieściu stanie pomnik jego brata, śp. Lecha Kaczyńskiego oraz pozostałych ofiar katastrofy smoleńskiej. Pieronek uważa, że jest to jedynie pretekst. Gdyby nie ten, byłby inny. Wkrótce w każdym miasteczku będzie musiał być pomnik Lecha Kaczyńskiego, jak w ZSRR pomnik Stalina. Rosjanie, żeby podlizać się rządzącym, stawiali pomniki Stalina. Powstawały jak grzyby po deszczu od Moskwy po najmniejsze miasteczka. W każdym domu musiał wisieć portret Stalina. Można próbować wprowadzić taką religię, ale to będzie religia Kaczyńskiego, nie religia chrześcijańska – ocenił.
Czytaj także: \"Islamska Doktryna Podstępu\" - Raymond Ibrahim. Tłumaczenie
Duchowny odniósł się również do sprawy przyjmowania przez nasz kraj uchodźców. Jego zdaniem jest to nasz „moralny obowiązek”. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że większość Polaków to chrześcijanie, to ten obowiązek wypływa z miłości bliźniego – powiedział i dodał, że Polaków w tej kwestii „nastraszono”. Powiedziano, że oni przynoszą choroby, zabiorą Polakom pracę, będą nas zabijać i Polska stanie się krajem zagrożonym – oznajmił.
źródło: Rzeczpospolita
Fot. pixabay.com