W czwartek zmarła królowa Elżbieta II. Cały świat dzieli się wspomnieniami o zmarłej monarchini. Własną historię na antenie Polsat News opowiedział Zdzisław Rapacki, były dyrektor biura ds. międzynarodowych w Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
Rapacki wspomina, że przed wielu laty uczestniczył w Wielkiej Brytanii w przyjęciu, jakie wydawała królowa. „Wszyscy dyplomaci, szczególnie z Polski i Hiszpanii (gdzie takie zwyczaje są powszechne – red.) są pouczani przez protokół dworski, żeby nie całować pod żadnym pozorem królowej w rękę” – zaznaczył zanim rozpoczął relację.
„Kiedy przybyłem, jako przedstawiciel polskich władz, był komitet witający, na początku stała królowa Elżbieta II, potem książę Edynburga, Filip, a dalej królowa-matka Elżbieta, która była wspaniałą osobą” – wspomina.
Czytaj także: Co dalej z brytyjskimi banknotami? Bank Anglii wydał komunikat
„Powitanie wygląda tak, że szef protokołu zapowiada przedstawiciela państwa, podając jego funkcje i stanowiska, po czym następuje przywitanie, królowa podaje rękę i trzeba ją lekko uścisnąć” – powiedział. „Potem przechodzi się do kolejnych osób” – dodał.
„Królowa-matka zapytała mnie: „pan jest Polakiem, czy Brytyjczykiem, bo nie pamiętam”. Wówczas stojący obok książę Edynburga, Filip, odpowiedział, że „jest Polakiem”” – wspomina Rapacki. „To czemu pan mnie nie całuje w rękę?” – zapytała. „Odparłem, że poinstruowano mnie, że takie zachowanie nie byłoby dobrze przyjęte, co królowa-matka skwitowała, mówiąc: Kto panu tak naopowiadał?” – wspomina Rapacki.
„Wskazałem głową na stojącego za mną szefa protokołu, a królowa-matka odparła: „Proszę mnie natychmiast pocałować w rękę!”. Tak też uczyniłem” – wspomina. „W tym momencie rękę do mnie wyciągnęła królowa Elżbieta, którą w taki sam sposób ucałowałem, bo było to jej życzeniem” – powiedział Rapacki. Dodał, że później przez dług czas w polskiej dyplomacji krążyła anegdota na ten temat.
Źr. Polsat News