Daniel Purzycki, były piłkarz, a obecnie trener pracujący na co dzień w Anglii, skomentował wydarzenie, które miało miejsce podczas wywiadu z udziałem Michała Pazdana dla TVP. W trakcie rozmowy na dziennikarkę o mało nie upadła lampa i gdyby nie szybka interwencja piłkarza Legii, wszystko mogłoby się skończyć bardzo źle.
O sytuacji z udziałem Michała Pazdana i dziennikarki TVP pisaliśmy na łamach naszego serwisu wczoraj. Podczas realizacji odcinka programu „Orły Nawałki” w pewnym momencie lampa oświetleniowa zaczęła spadać i niewiele brakowało, by uderzyła dziennikarkę w głowę. Na szczęście w porę zareagował defensor Legii Warszawa, który podjął szybką interwencję. Całe zdarzenie zostało uwiecznione przez czujne oko kamery.
Najlepszy obrońca w kraju. Nie mam wątpliwości. KungFuPazdan.#myhero ??⚽️ „Orły Nawałki” – sobota, TVP1, 18:55. @sport_tvppl @TVP pic.twitter.com/LM9XvZarMm
— Sylwia Dekiert (@SylwiaDekiert) 7 czerwca 2018
Krótki materiał wideo szybko podbił internet. Był szeroko komentowany przez internautów, którzy doceniali wyczyn Michała Pazdana. Na całą sprawę z innej strony spojrzeć postanowił jednak Daniel Purzycki, były piłkarz, który w przeszłości reprezentował barwy m.in. Pogoni Siedlce i ŁKS-u Łódź, a obecnie para się trenerką. Purzycki uważa bowiem, że całe zdarzenie świadczy o amatorszczyźnie w telewizji publicznej.
„Wszyscy się cieszą i chwalą Pazdana, a nikt nie wytknie TVP amatorszczyzny i braku profesjonalizmu. Ciekawe jakby pani w łeb dostała… czy byłyby achy i zachwyt” – napisał Purzycki. „TVP STUDIO SOBIE ZRÓBCIE, swoją droga czy jest jakiś media oficer w PZPN, co sprawdza takie sprawy?” – dodał były piłkarz.
Wszyscy się cieszą i chwalą Pazdanaa nikt nie wytknie TVP amatorszczyzny i braku profesjonalizmu. Ciekawe jakby pani w łeb dostała…czy byłyby achy i zachwyt. TVP STUDIO SOBIE ZRÓBCIE, swoją droga czy jest jakiś media oficer w PZPN co sprawdza takie sprawy???
— danielpurzycki (@danielpurzycki) 7 czerwca 2018
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. Twitter/Sylwia Dekiert