Dawid Fazowski, polski podróżnik, który aktualnie kontynuuje swoją podróż po Afryce, opublikował w serwisie YouTube kolejny odcinek swojego cyklu pt. „Przez świat na fazie”. Gości w nim w kenijskiej wiosce Masajów, czyli półkoczowniczego, autochtonicznego afrykańskiego ludu. Fazowski postanowił zdradzić widzom, jak wyglądał przebieg jego rozmowy z tubylcami nt. wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.
Fazowski przyznał, że wśród Masajów nie istnieje coś takiego jak poprawność polityczna, a kobiety mają jasno wyznaczone role: muszą wykonywać prace domowe oraz rodzić dzieci i opiekować się nimi. Oni są uroczy, słodcy i tak dalej, ale kobieta jest dla nich tylko i wyłącznie „narzędziem do pracy”. Zajmuje się rodzeniem dzieci, to jest jej życiowa funkcja. No i oczywiście gotują – powiedział polski podróżnik.
Fazowski zdradził, że w pewnym momencie podczas rozmowy z mieszkańcami wioski poruszył temat wyborów prezydenckich w USA. Wiecie, tutaj nie ma czegoś takiego jak szowinizm. Tutaj nie wchodzi się w takie tematy, jak „Boże tak nie można powiedzieć, bo to jest niepoprawne politycznie”, więc można sobie swobodnie zażartować – powiedział. Ja ich trochę w ch**a zrobiłem i mówię: Ty, a co ty sobie myślałeś? Kto miał wygrać wybory? Kobieta? Oni patrzą i się śmieją. Ja mówię: i czym ona będzie rządzić? A oni: kuchnią? – opowiadał.
O kur**! Gdybym ja to powiedział w Polsce, nawet gdybym tak myślał, albo nie myślał, w zwykłych żartach, to byłoby odebrane w taki sposób, że straciłbym wszystko, a u nich to po prostu było logiczne. Dlatego chciałem ich troszeczkę zmanipulować – powiedział.
OD 8:20
źródło, fot: YouTube/Przez świat na fazie