Polski rolnik oszczędza co miesiąc o ponad połowę więcej niż pracownik korporacji. Mniej od gospodarstw rolnych oszczędzają także pracujący na własny rachunek. W stosunku do wielkości gospodarki, a zwłaszcza konsumpcji, Polacy oszczędzają bardzo mało. W III kwartale 2013 r. gospodarstwa domowe odłożyły równowartość 5 proc. PKB. Bez zmiany obecnych tendencji dopiero za 30 lat przeciętny Polak dogoni pod względem bogactwa obywatela Niemiec.
– Przeciętny Polak ma w tej chwili około 8-9 tys. euro aktywów finansowych. W porównaniu z Niemcem, który ma prawie 70 tys. euro, jest to siedmiokrotnie mniej. Dobra wiadomość jest taka, że naszych zachodnich sąsiadów szybko gonimy. Tempo wzrostu aktywów finansowych w Polsce wynosi około 10 proc. w skali roku. W Niemczech to 3 proc. – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Piotr Grzybczak, dyrektor zarządzający BGŻOptima.
Różnica w majątku finansowym między Polakami a Niemcami jest wciąż na tyle duża, że przy utrzymaniu obecnych tendencji zniknie ona dopiero po 30 latach. Przyrost wartości aktywów finansowych zależy wprost od długookresowej stopy oszczędności oraz sposobu ich wykorzystania, czyli wyboru właściwych projektów inwestycyjnych.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– W Polsce stopa oszczędzania jest wciąż bardzo niska. Wynosi, w zależności od roku, od 2 do 5 proc. Jest to poziom zdecydowanie niższy niż w krajach Europy Zachodniej. Dla porównania w Niemczech stopa oszczędzania wynosi 10 proc. – mówi Piotr Grzybczak.
Jak wynika za danych NBP, gospodarstwa domowe zaoszczędziły w III kwartale 2013 r. jedynie równowartość 4,9 proc. PKB.
Choć Polacy oszczędzają regularnie, średnio są to niewielkie kwoty. Według dyrektora BGŻOptima niespodzianką jest fakt, że to nie pracownicy korporacji czy samozatrudnieni oszczędzają najwięcej w przeliczeniu na 1 osobę.
– Najwięcej wśród Polaków odkładają gospodarstwa rolne. Te dane nas zaskoczyły. Średnio odkładają oni 350 zł. Dla porównania osoby zatrudnione w korporacjach 200 zł – wskazuje Grzybczak.
Warto jednak zwrócić uwagę na to, że od 2004 r. skumulowana wartość dopłat bezpośrednich dla rolnictwa wyniosła ponad 105 mld zł. Pieniądze trafiły do ok. 1,4 mln rolników. Widoczna jest także duża koncentracja zgromadzonych oszczędności: 50 proc. z nich należy do 10 proc. Polaków.
Czytaj także: Dużo pożyczamy na bieżące wydatki
Niską przeciętną skłonność do oszczędzania Grzybczak tłumaczy dużym optymizmem wśród Polaków. W porównaniu z wieloma gospodarkami UE, Polska relatywnie łagodnie przeszła przez okres światowego kryzysu, dzięki czemu nie było załamania konsumpcji. O dobrych nastrojach wśród polskich konsumentów świadczy też wysoki poziom wydatków na trwałe dobra konsumpcyjne, takie jak samochody. Są one szczególnie wysokie, jeśli się porówna ich wartość do średniej w UE na tle niewielkich zasobów finansowych Polaków.
– W Polsce wydatki na samochody w skali roku to 96 proc. w skali unijnej. A nasze oszczędności, nasze aktywa, wciąż stanowią tylko 15 proc. średniej unijnej. Czyli mamy jeszcze dużo do nadgonienia – uważa dyrektor zarządzający BGŻOptima.
Obok stopy oszczędności decydującym czynnikiem wpływającym na tempo wzrostu majątku finansowego Polaków jest efektywność wykorzystania dostępnego kapitału. Wolne środki dostępne na inwestycje nie generują wzrostu PKB, jeśli nie są efektywnie wykorzystywane.
Poziom średniego bogactwa Polaków zaczął szybko rosnąć w wyniku reform po 1989 r. Drugą istotną cezurą było wejście do UE, które wymagało otwarcia gospodarki na konkurencję na jednolitym rynku oraz poprawy szeregu regulacji i instytucji. W rezultacie od 2004 r. tempo wzrostu wartości depozytów wynosiło średnio 7 proc. rocznie. Jeszcze szybciej rosła wartość aktywów finansowych w postaci akcji i jednostek uczestnictwa w funduszach inwestycyjnych – 10 proc. rocznie – wynika z obliczeń BGŻOptima. Poza Słowacją było to najszybsze tempo bogacenia się wśród państw Europy Środkowo-Wschodniej.
– Dla porównania aktywa na Węgrzech rosły tylko 6 proc. rocznie, na Słowenii 5 proc., w Czechach 8 proc. Słowacja rosła równie szybko jak my. Bogacimy się bardzo szybko i to jest dobra wiadomość – ocenia Grzybczak.
Szybkiemu przyrostowi aktywów finansowych w Polsce sprzyjał także relatywnie dobrze rozwinięty rynek kapitałowy. Wciąż jednak niewielka część oszczędności Polaków trafia na giełdę. Według obliczeń BGŻOptima w 2013 r. jedynie 5 proc. zostało ulokowane w akacjach i innych udziałach kapitałowych, a 10 proc. w krajowych funduszach inwestycyjnych (bez uwzględnienia OFE). Całkowita wartość aktywów finansowych gospodarstw domowych wyniosła we wskazanym okresie 864 mld zł.
– W ciągu 10 lat prawie zupełnie nie zmieniła się struktura naszych aktywów finansowych. Wciąż ponad 10 proc. to depozyty i gotówka. Nadal zdecydowanie wybieramy depozyty bankowe, mimo że stopa zwrotu z innych aktywów, czyli z funduszy inwestycyjnych czy obligacji, jest znacznie wyższa niż z depozytów. Dla przykładu WIG przez ostatnie 20 lat rósł średnio 10 proc. w skali roku – mówi dyrektor zarządzający BGŻOptima.
Na tle rozwiniętych państw UE Polskę wyróżnia niski udział zainwestowanych oszczędności na rynku kapitałowym. Większy od średniej UE jest za to udział depozytów, w tym zwłaszcza lokat terminowych.
Źródło: Newseria.pl
Fot. Commons Wikimedia