Prezydent Bronisław Komorowski poinformował, że polskie jabłka mogą niebawem trafić na rynek kanadyjski. Jeżeli ta informacja się potwierdzi, to z pewnością ucieszą się rodzimi eksporterzy owoców, którzy mocno odczuli niekorzystne dla nich rosyjskie embargo.
Słowa prezydenta potwierdził ambasador Polski w Kanadzie – Marcin Bosacki. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową stwierdził, że Kanadyjczycy wyrazili zgodę na wprowadzenie polskich jabłek na swój rynek. Dodał również, że decyzja została podjęta szybko i bezproblemowo. Należy docenić ten fakt, ponieważ – głównie ze względu na wysokie normy sanitarne – podobne procedury zwykle trwają o wiele dłużej, a ich efekt dla eksportera nie zawsze jest pozytywny.
Bosacki nie ukrywa, że decyzja o dopuszczeniu polskich jabłek na rynek kanadyjski związana jest z sytuacją polityczną. Polscy sadownicy mocno ucierpieli na rosyjskim embargu nałożonym na eksport tych owoców. Władze Kanady popierają stanowisko Polski w sprawie sytuacji na Ukrainie, a wprowadzenie jabłek na swój rynek uważają za gest solidarności.
Czytaj także: Zagórski: Rosną straty spowodowane rosyjskim embargiem
Ambasador zauważył również, że jabłka w Kanadzie są drogie, a ich cena oscyluje najczęściej w okolicach 3 dolarów za kilogram. Bosacki zaznacza, że to kiedy owoce trafią na tamtejszy rynek, zależy od polskich sadowników i kanadyjskich importerów. Jeżeli obie strony szybko się dogadają, może to nastąpić już za kilka tygodni.
źródło: fronda.pl, farmer.pl
Fot. pixabay.com