Przerażające sceny rozegrały się we Franciszkowie w Wielkopolsce. Półtoraroczny chłopiec zginął pod kołami samochodu dostawczego, który wjechał na podwórko. Opiekująca się dzieckiem matka nie zdążyła zareagować.
Jak informuje radio RMF FM, tragedia rozegrała się w poniedziałek około godziny 10.30 w miejscowości Franciszkowo w pow. złotowskim na terenie województwa wielkopolskiego. Na prywatną posesję wjechał dostawczy renault master.
Wstępne ustalenia policji wskazują, że 44-letni kierowca wjeżdżając na teren podwórka, nie zauważył, że bawi się tam półtoraroczny chłopiec i najechał na niego.
Natychmiast podjęto akcję reanimacyjną. Niestety nie przyniosła ona oczekiwanych skutków. Dziecko nie przeżyło.
Policjanci zatrzymali kierowcę dostawczaka do wyjaśnienia szczegółów tragedii. Badanie alkomatem wykazało, że był trzeźwy. Policjanci pobrali również od niego próbki krwi, aby sprawdzić, czy nie prowadził samochodu pod wpływem środków odurzających.
Potwierdzono, że matka opiekująca się dzieckiem również była trzeźwa.
Przeczytaj również:
- Pościg za… 14-latkiem. Skończyło się pożarem
- Żołnierz zginął w tragicznym wypadku. Ujawnili, kim był
- Hołownia nie wytrzymał! Postawił Muska do pionu. Domaga się jednego, od miliardera z USA
Źr. RMF FM