Laskarze Pomorzanina nie dali szans outsiderowi rozgrywek – Polonii Środa Wielkopolska. Mistrzowie Polski w sobotę pewnie pokonali rywala na własnym boisku 7:3, a losy meczu właściwie były rozstrzygnięte już po pierwszej połowie. Niestety wygrana została okupiona poważną kontuzją Rafała Szrejtera, który nie zagra do końca sezonu.
Gospodarze przystąpili do meczu w mocno okrojonym składzie. Z różnych względów, najczęściej rodzinnych, przeciwko Polonii nie mogli zagrać Michał Kunklewski, Michał Nowakowski, Rafał Kamiński i Karol Szyplik, a więc czterej zawodnicy z podstawowego składu. Dodatkowym problemem był fakt, że tego samego dnia swoje spotkanie rozgrywała druga drużyna Pomorka i część zawodników musiała zostać oddelegowana do meczu drugoligowego. Trener Andrzej Makowski miał zatem mocno ograniczone pole manewru. Mimo to torunianie poradzili sobie z rywalami znakomicie – szczególnie w pierwszej połowie. Popis strzelecki rozpoczął Rafał Szrejter, który piłkę w bramce umieścił już w pierwszej ofensywnej akcji obrońców mistrzowskiego tytułu. Pomorzanin przeważał, ale dość długo nie potrafili po raz kolejny pokonać golkipera ze Środy Wielkopolskiej. Worek z bramkami rozwiązał się w 17. minucie, gdy na 2:0 podwyższył Szrejter. Było to zarazem setne trafienie torunian w tym sezonie ligowym. Przez kolejne dziewięć minut miejscowi jeszcze czterokrotnie umieścili piłkę w siatce przeciwników – uczynili to kolejno: Bartosz Drążkowski, Sebastian Sellner i dwa razy Krystian Makowski. W pierwszej części spotkania Polonia praktycznie nie zagroziła bramce strzeżonej przez Michała Śliwińskiego. Goście najdogodniejszą sytuację mieli przy krótkim rogu, ale jej nie wykorzystali.
Po zmianie stron kibice nie oglądali najciekawszego widowiska. Cztery minuty po wznowieniu gry groźnej kontuzji stawu skokowego doznał Szrejter. Pomocnik Pomorka od razu udał się do szpitala, skąd przyszły kiepskie wiadomości – przez najbliższy miesiąc będzie wyłączony z treningów, a oznacza to dla niego koniec sezonu. Gdy wydawało się, że spotkanie zakończy się wysoką wygraną Pomorzanina – po golu Krystiana Makowskiego z rzutu karnego w 53 minucie torunianie prowadzili już 7:1 – ambitnie grającym gościom w końcówce udało się nieco zniwelować straty.
Czytaj także: 5. kolejka PHL - Unia nadal liderem, Janów i Sosnowiec bez punktów
– Mam pretensje do swoich zawodników za drugą połowę – podsumował spotkanie trener Makowski. – Szkoda Rafała Szrejtera. Zawodnik był ostatnio w wysokiej dyspozycji, a przez paskudną kontuzję zakończył sezon w najważniejszym momencie, tuż przed finałami. Podejrzewam, że jego uraz wpłynął na postawę drużyny. Moi podopieczni widzieli, co się stało. W końcówce straciliśmy dwa gole. Takie sytuacje nie powinny się nam przytrafiać. Zespołowi na pewno należą się słowa pochwały za pierwszą część meczu.
Pomorzanin Toruń – Polonia Środa Wielkopolska 7:3 (6:0)
1:0 Rafał Szrejter (1), 2:0 Rafał Szrejter (17), 3:0 Bartosz Drążkowski (20), 4:0 Sebastian Sellner (22), 5:0 Krystian Makowski (24), 6:0 Krystian Makowski (26), 6:1 Michał Dydymski (39 krótki róg), 7:1 Krystian Makowski (53 rzut karny), 7:2 Mateusz Kubiak (68 rzut karny), 7:3 Jakub Krysztofiuk (69)
Źródło: inf. prasowa
Fot. mat prasowe