Poseł Lech Kołakowski opuścił szeregi PiS po burzy wokół tzw. „Piątki dla zwierząt”, bo nie godził się na cios w rolnictwo. Teraz w rozmowie z Interią mówił o swoich dalszych planach politycznych. Nie wykluczył dołączenia do Porozumienia Jarosława Gowina, co w kontekście ostatniego kryzysu w tym ugrupowaniu nabiera dodatkowego znaczenia.
„Problemy nabrzmiewały od dawna. „Piątka dla zwierząt” była kropką nad i. Nie żałuję swojej decyzji. Gdybym mógł cofnąć czas, postąpiłbym tak samo.” – zapewnił Kołakowski w rozmowie z Interią.
Czytaj także: Niedzielski: „Więcej zachorowań na grypę, niż na Covid-19. Pierwszy raz w roku”
Polityk poinformował, że z dalszymi krokami chciał zaczekać do końca lutego. „Do końca lutego chciałem poczekać, rządowi daje się zawsze sto dni. Potem będę musiał podejmować konkretne działania.” – przyznał Kołakowski. „Na początku chciałbym utworzenia koła, ale nie na siłę. Mowa o własnym kole. Możemy je założyć z kilkoma osobami z Sejmu. Chodzi o polityków opozycji, ale także parlamentarzystów z klubu PiS. Sprawa jest otwarta. W ciągu miesiąca zapadną określone decyzje” – powiedział.
Kołakowski dołączy do Porozumienia?
Kołakowski nie wykluczył współpracy z Porozumieniem Jarosława Gowina. „Wstąpię lub będę wspierał takie ugrupowania, z którymi zgadzam się programowo. Pomijam aspekty światopoglądowe, chodzi mi przede wszystkim o sprawy gospodarcze. Chcę wesprzeć rolnictwo, przedsiębiorców – małych i średnich. Jeżeli partie lub komitety wyborcze będą miały podobne podejście jak ja, jestem otwarty na współdziałanie” – zapewnił.
Czyli Porozumienia pan nie wyklucza?” – dopytuje Interia. „Nie” – krótko skwitował Kołakowski.
Pełna treść rozmowy dostępna TUTAJ.
Źr. Interia.pl