Adam Andruszkiewicz, poseł koła „Wolni i Solidarni”, postanowił podzielić się ze swoimi sympatykami relacją z piątkowych obrad Sejmu. W trakcie ich trwania doszło do nietypowej sytuacji z udziałem jednego z posłów Nowoczesnej.
Andruszkiewicz relacjonuje, że obrady rozpoczęły się zgodnie z planem, jednak już po chwili na mównicy zjawił się jeden z posłów Nowoczesnej i… poprosił o przerwę w obradach. Rozpoczynamy obrady. Od razu na mównicę wkracza poseł Nowoczesnej i składa wniosek o…przerwę. Powiedzmy to wprost: Opozycja totalna niszczy polskie życie publiczne. Na własne życzenie stają się krzykliwym marginesem politycznym – napisał poseł, który jeszcze do niedawna reprezentował Kukiz’15,
Rozpoczynamy obrady. Od razu na mównicę wkracza poseł Nowoczesnej i składa wniosek o…przerwę. Powiedzmy to wprost: Opozycja totalna niszczy polskie życie publiczne. Na własne życzenie stają się krzykliwym marginesem politycznym.
Czytaj także: \"Konstytucja 3 maja to przełom z wielu punktów widzenia\". Historyk wyjaśnia dlaczego
— Adam Andruszkiewicz (@Andruszkiewicz1) 15 grudnia 2017
Jego słowa potwierdził poseł Prawa i Sprawiedliwości, Marcin Horała. Polityk dodał również, że wniosek o zarządzenie przerwy został złożony już po… siedmiu minutach trwania obrad.
Wniosek o przerwę w 7 minucie obrad. Wiecie kto.
— Marcin Horała (@mhorala) 15 grudnia 2017
Posłowie nie podali, o którego posła Nowoczesnej chodziło.
Dziś w Sejmie odbywają się głosowania. Posłowie zajmują się m.in. Sprawozdaniami Komisji o uchwale Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy o podatku od towarów i usług oraz niektórych innych ustaw czy ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw.
Więcej informacji nt. prac Sejmu TUTAJ.
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot. Flickr/Sejm RP/Krzysztof Białoskórski