Podczas demonstracji środowisk feministycznych pod Sejmem w sprawie możliwych zmian w prawie aborcyjnym doszło do zabawnej wpadki posłanki Nowoczesnej. Joanna Scheuring-Wielgus z zapałem zaczęła skandować bowiem hasło… „Dość dyktatury kobiet”. Jej okrzyk wzbudził salwy śmiechu w Internecie. Teraz parlamentarzystka przyznaje, że… podtrzymuje swoje słowa.
Demonstracja pod Sejmem jest kolejną z serii manifestacji pod szyldem „Czarny protest”. Akcja zapoczątkowana przez skrajnie lewacką partię Razem, której lider fotografuje się na tle flag Związku Sowieckiego, przyciągnęła też polityków większych ugrupowań. W zgromadzeniu pod Sejmem pojawili się również przedstawiciele Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej.
Gdy na scenie pojawiła się posłanka Joanna Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej można było spodziewać się jakiejś zabawnej wpadki. I tak się stało. W pewnym momencie, Scheuring-Wielgus chciała poderwać tłum intonując hasło… „Dość dyktatury kobiet!”. Zdezorientowany tłum nie podchwycił okrzyku, a posłanka zorientowała się o wpadce dopiero, gdy zwrócono jej uwagę. Czytaj więcej…
Czytaj także: Kolejna wpadka posłanki Nowoczesnej. Przebije Petru? Internet kpi [WIDEO]
Posłanka Nowoczesnej odniosła się do całego zdarzenia za pośrednictwem Twittera i dość zaskakująco oznajmiła, że… nie wycofuje się ze słów, które wykrzykiwała ze sceny.
Dość dyktatury kobiet – Podtrzymuję. Dość dyktatury PBS, poseł Pawłowicz, Joanny Banasik. Dość dyktatury PiSu. Wolność!!! @Nowoczesna
— J. Scheuring-Wielgus (@JoankaSW) 1 października 2016
Przyznajemy, ciekawe stanowisko.
źródło: wMeritum.pl, Twitter
Fot. Twitter