Richard Hammond jeden z trzech prowadzących program „The Grand Tour” uległ poważnemu wypadkowi w czasie kręcenia drugiego sezonu programu.
Do zdarzenia doszło na górskiej drodze w miejscowości Hemberg w północno-wschodniej Szwajcarii. 47 letni Hammond testował 1088 konnego Rimaca Concept Car. W pewnym momencie pojazd wypadł z drogi i stanął w płomieniach. Na szczęście dziennikarz zdążył opuścić pojazd o własnych siłach nim auto objął pożar. Wstępne ustalenia mówią o urazie kolana wiadomo też, że prezenter został przetransportowany śmigłowcem do szpitala.
[mom_video type=”youtube” id=”oOQL7hyFXtc”]
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem
Jeremy Clarkson, który wraz z Hammondem i Jamesem Mayem prowadzą „The Grand Tour” stwierdził, że w życiu nie widział bardziej przerażającego wypadku.
Testowany przez Hammonda pojazd to Rimac Concept One. Jest to elektryczny supersamochód chorwackiej firmy Rimac Automobili. Wyposażony jest w 4 silniki elektryczne (po jednym na każde koło), które generują 1088 KM i 1600 momentu obrotowego. Czas do „setki” tego superelektryka to 2,8 sekundy, maksymalna wartość wskazywana przez prędkościomierz to 305 km/h.
To nie pierwszy wypadek Richarda Hammonda. W 2006 roku prowadząc samochód z napędem odrzutowym przy prędkości 406 km/h stracił panowanie na pojazdem i przekoziołkował 100 metrów. Kolejny wypadek przydarzył się brytyjskiemu dziennikarzowi w ubiegłym miesiącu także w czasie kręcenia scen do TGT. Wtedy Hammond miał niegroźny wypadek na motocyklu. Więcej o wypadku tym TUTAJ.