Przedstawiciele partii KORWiN podczas środowej konferencji prasowej przypomnieli obietnice PiS-u, dotyczące m.in. podniesienia kwoty wolnej od podatku. – PiS stoi przed dylematem: albo zrealizuje swoje socjalne obietnice i będzie ekonomiczna katastrofa, albo ich nie zrealizuje i wyjdą na kłamczuchów – mówił Janusz Korwin-Mikke.
– Mówimy o tym nie tylko po to, żeby wytykać politykom Prawa i Sprawiedliwości, że oszukali wyborców, bo co do tego niedługo Polacy i tak nie będą mieli wątpliwości – zaczął Konrad Berkowicz, członek zarządu partii KORWiN. – Chcemy zwrócić uwagę na bardzo ważny problem. Prawo i Sprawiedliwość w uzasadnieniu programu 500+ napisało, że poprawi się dzięki niemu demografia – bardzo niewiele, bo PiS przewiduje w ciągu 10 lat zwiększenie współczynnika dzietności zaledwie z 1,3 do 1,5, ale jednak.
– Otóż demografia być może delikatnie się poprawi, ale na pewno nie w Polsce, tylko za granicą. Dlaczego? Bo te dzieci, kiedy dorosną – wyjadą za granicę. Wyjadą, bo po pierwsze będą musiały zacząć spłacać długi, za które 500+ jest wypłacany. Przypominam, że politycy już zadłużyli każdą 4-osobową rodzinę na 300 000 zł, a dług publiczny sięga 3 bilionów. Po drugie, wyjadą, bo w Polsce nie opłaca się pracować, bo praca jest tak wysoko opodatkowana i Polacy mało zarabiają. A gdzie wyjadą? Do krajów, w których opłaca się pracować, bo są niższe podatki. Np. do Anglii, w której kwota wolna od podatku jest 30 razy wyższa niż w Polsce. Nawet Botswana i Zambia mają wyższą kwotę wolną od podatku – przypomniał Berkowicz.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
– Platforma Obywatelska przez osiem lat rządów wyganiała Polaków na emigrację, a Prawo i Sprawiedliwość, wbrew obietnicom, nie pozwala im wrócić do kraju. I produkuje programem 500+ nową Polonię, płacąc z naszych pieniędzy za zwiększanie demografii za granicą. W 1998 roku śp. Krzysztof Dzierżanowski powiedział, ze Otwarte Fundusze Emerytalne znikną, gdy tylko będą musiały zacząć wypłacać pieniądze. I tak się stało. Tak samo będzie z demografią. Jeżeli w ogóle się poprawi, to zniknie, jak tylko te dzieci dorosną i będą chciały zarabiać pieniądze, wtedy uciekną za granicę – mówił polityk partii KORWiN i zaapelował do rządu, by spełnił swoją obietnicę wyborczą i zwiększył kwotę wolną od podatku.
– PiS stoi przed dylematem: albo zrealizuje swoje socjalne obietnice i będzie ekonomiczna katastrofa, albo ich nie zrealizuje i wyjdą na kłamczuchów – zauważył Janusz Korwin-Mikke. – Dylemat jest dla PiS-u tragiczny. Myśleliśmy, że natychmiast po wyborach wycofają się ze wszystkich obietnic rozdawnictwa, uznają, że lepiej oszukać niż zrobić głupotę, oni jednak brną w to wszystko. Są podejrzenia, że chcą zorganizować przyspieszone wybory i liczą na to, że zanim pojawią się skutki gospodarcze ich decyzji, rozpiszą nowe wybory. Mamy analogię do roku 1954, kiedy komuniści za Bieruta też wdali się w bardzo liczne obietnice socjalne, budowali nowe huty itd.. Doprowadziło to do takiej katastrofy, że musieli oddać władzę ekipie Gomułki – dodał europoseł.