– Sześciu chłopaków uratowało pół Jeleniej Góry! – napisał serwis internetowy jelonka.com. Chodzi o pracowników lokalnego przedsiębiorstwa komunalnego „Wodnik”.
Pracownicy Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji „Wodnik” ocalili ujęcia wody pitnej dla znacznej części miasta Jelenia Góra. Walka trwała kilka dobrych godzin. Wszystko ze względu na fakt, iż wcześniej, z powodu ulewnych deszczy, miasto położone na Dolnym Śląsku również znalazło się w trudnej sytuacji hydrologicznej.
Na oficjalnym profilu „Wodnika” w serwisie Facebook pojawiła się informacja dotycząca akcji. – To oni uratowali ujęcia wody dla Jeleniej Góry. Najpierw ujęcia górskie – Leśniczówkę i Kamienną Wieżę, a później „Grabarów” – czytamy.
– Dwa dni po kilkanaście godzin stali w ulewie, w lesie, ręcznie wyciągając z Polskiego Potoku i Sopotu wszystko, co niósł żywioł: kamienie, gałęzie, liście, śmieci. Nie poddali się nawet wtedy, gdy wydawało się, że Leśniczówka jest nie do uratowania – napisano w dalszej części.
– Dzisiaj rano z tarczą opuścili “Grabarów”. Dwie doby walczyli z wlewającym się na teren zakładu Bobrem. Gdyby nie oni, bez wody byłyby dziś całe Zabobrze i część śródmieścia. Na zdjęciu są zmęczeni, ale uśmiechnięci. Pracownicy Wodnika – czytamy we wpisie.
Zabobrze to największa część miasta Jelenia Góra. Zamieszkuje ją około 30 tysięcy osób. W całym mieście mieszka natomiast ok. 77 tysięcy osób. Śmiało można więc powiedzieć, że pracownicy „Wodnika” ocalili połowę miasta.