Wygląda na to, że już w sierpniu ruszą zdjęcia do nowego polskiego filmu historycznego pt. „Legiony”. Opowie on o słynnych Legionach Józefa Piłsudskiego i ich perypetiach w latach 1914-1916.
Film rozpocznie się od wymarszu z Oleandrów i będzie trwał aż do słynnej bitwy pod Kostiuchnówką. Wiele wskazuje na to, że będzie to jedna z najdroższych produkcji w historii polskiej kinematografii. Już teraz budżet wynosi 28 milionów złotych, jednak twórcy starają się jeszcze o dofinansowanie z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej (kolejne 6 milionów złotych).
Reżyserem produkcji będzie Dariusz Gajewski, zaś producentem Maciej Pawlicki. Sam Pawlicki zapewnia, że film będzie stanowił przykład klasycznego kina wojennego. – Legiony to klasyczne kino wojenne opowiedziane z wielkim rozmachem, przy użyciu najnowocześniejszych technik filmowych. Pokażemy najpiękniejsze i najbardziej dramatyczne karty epopei legionowej, łącznie ze słynną szarżą ułanów pod Rokitną, która będzie jedną z najbardziej spektakularnych sekwencji filmów – powiedział producent.
Obsada filmu nie jest jeszcze w pełni skompletowana, jednak wiadomo już, że w rolę Józefa Piłsudskiego wcieli się Jan Frycz. Oprócz niego na ekranie z pewnością zobaczymy Sebastiana Fabijańskiego oraz Mirosława Bakę.
Maciej Pawlicki podkreśla także ważną rolę tego filmu, jaką jest wspominanie tych, dzięki którym Polska odzyskała niepodległość. – Chcemy pokazać tych, dzięki którym nie mówimy dziś w polskich domach po rosyjsku czy niemiecku. To superprodukcja, którą jesteśmy winni im, ale także sobie samym. Oni 100 lat temu zwyciężyli, bo rozumieli sens narodowej wspólnoty zorganizowanej w niepodległym, własnym państwie. My budujemy nie tylko własne państwo, ale i sens nowoczesnego patriotyzmu, czyli współdziałania we wspólnocie, utożsamiania z nią swych losów – dodał.
Czytaj także: Kłuszyn – polska droga do Moskwy