Przedstawiciele Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) rozważają projekt budowy bazy na powierzchni Księżyca. Nowy szef Agencji przekonuje, że przy budowie księżycowej osady pomocne będą roboty i technologia drukarek 3D.
Johann-Dietrich Woerner, nowy szef Agencji udzielił powiedział w wywiadzie dla BBC, że jego marzeniem jest budowa bazy na ciemnej stronie Księżyca. Jak wskazuje, odpowiednim miejscem mógłby być krater Shackletona na południowym biegunie. NASA odkryła tam duże pokłady lodu, który byłby pomocny przy budowie osady.
Woerner przekonuje, że ludzkość powinna spojrzeć poza Międzynarodową Stację Kosmiczną. Przy osadnictwie na Księżycu pomocna byłaby najnowocześniejsza technologia, w tym zwłaszcza druk 3D. Tym sposobem już teraz tworzy się na Ziemi całe elementy konstrukcyjne co byłoby przydatne przy eksploracji kosmosu.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Czytaj także: Nowy portal społecznościowy dla chrześcijan
Szef Agencji zdaje sobie sprawę, że przy tak ambitnym projekcie niezbędna będzie szeroka współpraca międzynarodowa. Budżet ESA wynosi 4,4 mld euro – to za mało na „księżycowy projekt”. Inne państwa rozważają raczej misję na Marsa, ale Woerner uważa, że to błąd. Jego zdaniem kolonizację kosmosu należy rozpocząć od Księżyca, dzięki czemu będzie można sprawdzić i przetestować to co będzie wykorzystane na Marsie.