Zapewne część osób może się wytknąć mi pomyłkę w opisie ponieważ piszę o Jelczu a wrzucam Stara, ale nim wytłumaczę o co chodzi z nazewnictwem zapraszam do obejrzenia kilku zdjęć pożarniczego Jelcza 005M na ulicach…Birmy.
Najpierw skupmy się na samym Jelczu 005M. Jest to średni samochód gaśniczy wodno-pianowy produkowany od 1979 roku do końca lat 80 w Jelczańskich Zakładach Samochodowych. Dostawcą podwozia (Star 244L), silnika i innego osprzętu była Fabryka Samochodów Ciężarowych w Starachowicach. W jelczańskich zakładach na to podwozie montowano nadwozie pożarnicze i wypuszczano gotowy wóz strażacki pod marką Jelcz. Samochód napędzany jest 6-cio cylindrowym silnikiem typu S359 i S359M o mocy 150 KM i pojemności 6842 ccm produkcji FSC Starachowice, 2-miejsca szoferka typu 642 również pochodziła ze Starachowic.
Taka nomenklatura była typowa dla PRL-owskiego przemysłu motoryzacyjnego. Wcześniej JZS wypuszczał samochody pożarnicze typu Jelcz 001/002/003 na podwoziach samochodów Star A21P, A25p, A26P. Wróćmy do egzemplarza z Birmy. Jak się znalazł w tak odległym zakątku świata? Tego nie wiadomo możliwe, że to egzemplarz eksportowy lub może coś na wzór prezentu dla birmańskich strażaków. Całą resztę niech oddadzą owe zdjęcia.