Siły lotnicze międzynarodowej koalicji pod przewodnictwem Stanów Zjednoczonych po raz kolejny zbombardowały pozycje terrorystów spod flagi Państwa Islamskiego. Ataki zostały przeprowadzone na cele zlokalizowane w Syrii i Iraku.
W Syrii, celem ataku było miasto Kobane znajdujące się tuż przy granicy z Turcją. To właśnie w tej miejscowości od kilku miesięcy toczone są zaciekłe walki pomiędzy dżihadystami, a zamieszkującymi je Kurdami.
W Iraku przeprowadzono z kolei 5 nalotów. Bomby spadły w okolicach miast położonych w północnej części tego kraju – Sindżaru i Mosulu. Wybór celów nie był przypadkowy, ponieważ w tamtych rejonach swoje bazy zlokalizowali ekstremiści. Ostatnimi czasy tracą oni jednak swoje pozycje, a przeprowadzone naloty zmusiły ich do wycofania się. W zeszłym tygodniu miasto Sindżar zostało wyzwolone,
Czytaj także: Kolejne naloty na pozycje dżihadystów w Syrii
W sierpniu, we wspomnianej miejscowości dżihadyści przeprowadzili czystki. Zamieszkujący je jazydzi i chrześcijanie zmuszeni byli do masowej ucieczki. Ci, którym nie udało się opuścić miasta na czas, byli mordowani.
źródło: interia.pl
Fot. Wikimedia