W środę zostały rozegrane pierwsze mecze Pucharu Polski. Grono ćwierćfinalistów zasiedlił już Transfer Bydgoszcz i AZS Politechnika Warszawska, które bez trudu pokonały rywali. Kolejne starcia odbędą się 23 grudnia.
Zapowiadało się ciekawie…
Starcie rewelacji z rozczarowaniem sezonu wyglądało na najciekawsze dla siatkarskiego fana. Jednak już przed spotkaniem było pewne, że nie będzie to pojedynek na najwyższym, gdyż obie ekipy postanowiły dać pograć rezerwowym, dla których była to okazja pokazania swoich umiejętności.
Czytaj także: PlusLiga: Asseco lepsze w hicie kolejki!
Dzięki waleczności zmienników, początek był bardzo wyrównany (6:6). Wystarczyła jednak chwila, by gospodarze ruszyli do ataku (14:12). Radomianom wynik wymykał się z pod kontroli (18:15), lecz w końcu wykorzystali oni drobny przestój rywali, łapiąc z nimi kontakt (22:21). „Inżynierowie” zostali zaproszeni do „końcówki”, w której okazali się minimalnie lepsi (26:24).
Cerrad chciał powalczyć o korzystny rezultat, dlatego mocno rozpoczął drugą odsłonę (4:7). AZS szybko jednak opanował grę w swoich szeregach, wracając do walki „punkt za punkt” (11:12). Przez moment to właśnie „Wilki” zamierzały odskoczyć przeciwnikowi (20:18), ale jeszcze raz Czarni wrócili, dzięki czemu ponownie doszło do emocjonującej końcówki. Również i tym razem wygrali ją podopieczni Jakuba Bednaruka (26:24).
Krótka przerwa natchnęła do walki „Wojskowych”, którzy zamierzali wrócić do tego meczu (5:6). Wydawało się, że są oni w stanie urwać seta (10:12). Okazało się zupełnie odwrotnie – gospodarze mocno ruszyli, wypracowując sobie solidną zaliczkę, która całkowicie podcięła skrzydła graczom prowadzonym przez Roberta Prygla (20:17). Ostatecznie set zakończył się wynikiem 25:19.
AZS Politechnika Warszawska – Cerrad Czarni Radom 3:0 (26:24, 26:24, 25:19)
AZS Politechnika Warszawska: Bieńskowski, Radomski, Lemański, Strzeżek, Depowski, Mordyl, Olenderek (libero) oraz Gregorowicz, Szalpuk, Lipiński, Mikołajczak
Cerrad Czarni Radom: Kędzierski, Wachnik, Ratajczak, Bołądź, Grobelny, Ostrowski, Kowalski (libero) oraz Westphal, Żaliński, Grzechnik, Gutkowski
Samica nie pomógł…
Siatkarze Transferu Bydgoszcz byli zdecydowanym faworytem w spotkaniu z AZS-em Częstochową. Bardziej od wyniku, wszystkich interesował powrót do PlusLigi Guillaume Samicy, który zadebiutował w ekipie „Akademików”. Francuz pokazał się z bardzo dobrej strony, lecz nie miał on szans w pojedynkę pokonać monolitu prowadzonego przez Vitala Heynena.
Transfer Bydgoszcz – AZS Częstochowa 3:1 (25:22, 25:15, 23:25, 25:21)
Transfer Bydgoszcz: Duff, Jarosz, Waliński, Woicki, Gunia, Nally, Murek (libero) oraz Bonisławski (libero) oraz Wolański, Cupkovic
AZS Częstochowa: Marcyniak, De Amo, Szymura, Samica, Janeczek, Macyra, Stańczak (libero) oraz Napiórkowski, Pietkiewicz, Zygmunt
Źródło: inf. własna/sportowefakty.pl
Fot.: Patryk Głowacki/wmeritum.pl