Pracownik ZOO tłumaczy, jak należy zachować się, gdy spotkamy węża. Ujawniono również, ilu mężczyzn trzeba, by złapać pytona tygrysiego

Adam Hryniewicz, pracownik warszawskiego ZOO, w rozmowie z reporterami programu „UWAGA TVN” opowiedział o tym, w jaki sposób zachować się, gdybyśmy przypadkiem natknęli się na grasującego pod Warszawą pytona tygrysiego.

Poszukiwania pytona zainicjowano 7 lipca, po tym, gdy w okolicach Wisły w gminie Konstancin-Jeziorna odnaleziona kilkumetrową wylinkę, którą wcześniej zrzucił wąż.

Gigantycznego gada do tej pory nie udało się odnaleźć. Do służb zgłaszają się świadkowie, którzy twierdzą, że widzieli węża. Jeden z mężczyzn, paralotniarz, zeznał, iż był świadkiem tego, jak trzej mężczyźni wyrzucają go na brzeg Wisły (miało to mieć miejsce w kwietniu tego roku), zaś drugi, wędkarz, przyznaje, że widział, jak we wtorkową noc wąż przepłynął z jednego brzegu Wisły na drugi (informacje te nie potwierdziły się).

Służby oraz wolontariusze, którzy pomagają w poszukiwaniach węża, apelują do wszystkich o ostrożność. Pyton tygrysi jest bowiem bardzo niebezpieczny. O tym, jak zachować się w obliczu spotkania z nim w rozmowie z reporterami „UWAGI” opowiedział Adam Hryniewicz ze stołecznego ZOO.

„Należy jak najszybciej zawiadomić służby. Odradzałbym w ferworze bohaterstwa samemu łapać takiego węża” – powiedział.

W materiale pojawia się również wypowiedź Piotr Tałałaja, oficera prasowegp służby celno-skarbowej​​ oraz zootechnika. Mężczyzna zdradza, ilu mężczyzn potrzeba, aby poskromić tak wielkiego pytona.

„Żeby opanować tak dużego węża trzeba czterech lub pięciu mężczyzn. Liczy się jednego silnego mężczyznę na jeden metr bieżący węża” – mówi bez ogródek.

„Jak wąż chwyci rękę, to nie da się jej wyjąć. Ponieważ zęby są cofnięte do tyłu. Przy próbie wyjęcia zęby mocno wbijają się w ciało. Rany bardzo trudno się goją, bo nie są to rany szarpane, tylko cięte jak po żyletkach. Bardzo trudno jest wyleczyć takie ukąszenie” – dodaje.

Poszukiwania pytona nadal trwają. Każdy, kto ma informację o zwierzęciu bądź informacje dotyczące jego ucieczki, jest proszony o kontakt z Policją pod numerem (22) 604 52 13 lub Fundacją Animal Rescue Polska – (22) 350 66 91.

źródło: TVN, wMeritum.pl