„Orędzie o stanie Unii Europejskiej”, które wygłosił w środę Jean-Claude Juncker zawierało wiele propozycji. Jedną z nich było otworzenie granic strefy Schengen. Pomysł szefa KE dosadnie skomentował premier Holandii, Mark Rutte.
„Orędzie o stanie Unii Europejskiej”, które wygłosił 13 września Jean-Claude Juncker dotykało aktualnych problemów Unii Europejskiej. Polityk usiłował wskazać kierunek w którym powinna podążać polityka Europy w najbliższym czasie. Jedną z propozycji było rozszerzenie strefy Schengen o 2 państwa: Bułgarię i Rumunię.
„Jeżeli chcemy wzmocnić ochronę naszych granic zewnętrznych, musimy natychmiast otworzyć strefę Schengen dla Bułgarii i Rumunii. Powinniśmy też umożliwić Chorwacji pełnoprawne członkostwo w strefie Schengen po spełnieniu wszystkich kryteriów” – powiedział.
Taka propozycja wywołała opór ze strony niektórych polityków. Sceptycznie podchodzą do niej m.in. Niemcy, Austria i Holandia. Premier tego ostatniego kraju, Mark Rutte, dosadnie podsumował orędzie wygłoszone przez Junckera.
Nazwał szefa KE „romantykiem” i wypomniał mu brak pragmatyzmu, który jest niezbędny dla polityka na tym szczeblu. W kontekście przyjęcia Bułgarii i Rumunii do strefy Schengen przyznał, że jest to obecnie niewykonalne, ponieważ istnieją obawy o kontrolę na granicach tych krajów oraz korupcję.
„Należę raczej do tych, co jak słyszą o wizjach, radzą udać się do okulisty” – stwierdził w rozmowie z mediami premier.
#Rutte over #Juncker: hij is een romanticus. Ik ben meer iemand die zegt: 'visie? dan moet je naar de oogarts’… pic.twitter.com/9gb8xTZDCL
— Fons Lambie (@fonslambie) 13 września 2017