Falę spekulacji wzbudziła wiadomość o wcześniejszym opuszczeniu unijnego szczytu w Brukseli przez premiera Mateusza Morawieckiego. W końcu, już na pokładzie samolotu zmierzającego do Polski, szef rządu ujawnił czym był spowodowany pośpiech.
Rano polscy dziennikarze towarzyszący premierowi w jego podróży na unijny szczyt do Brukseli poinformowali, że zostali wezwani do stawienia się na pokładzie samolotu o godz. 11:00, czyli na kilka godzin przed oficjalnym zakońćzeniem szczytu.
Faktycznie premier Mateusz Morawieckie wraz z całą delegacją wcześniej opuścił spotkanie i udał się w drogę powrotną. W Polsce od razu wybuchła lawina spekulacji. Narastały one tym szybciej, że przez długi czas nie było żadnego oficjalnego wyjaśnienia tej sytuacji ze strony Kancelarii Premiera.
Czytaj także: Wybory parlamentarne 2015 [Relacja na żywo]
Ostatecznie, już na pokładzie powrotnego samolotu, głos zabrał sam premier Morawiecki. Wyjechałem wcześniej ze szczytu, bo w kancelarii czekają na mnie pilne, tajne dokumenty. – stwierdził szef rządu, cytowany przez dziennikarkę Radia ZET.
#EUCO Premier Mateusz Morawiecki – wyjechałem wcześniej ze szczytu, bo w kancelarii czekają na mnie pilne, tajne dokumenty @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/uNJQ7EJuQZ
— Danka Woźnicka (@DankaWoznicka) 15 grudnia 2017
Źródło: Twitter.com
Fot.: flickr.com/ P. Tracz