Unia Europejska przetrwa tylko wtedy, gdy opuści je część krajów Europy Środkowej i Wschodniej? Tak uważa premier Walonii, Paul Magnette i mówi o tym w wywiadzie dla belgijskiego „L’Echo”.
Paul Magnette należy do Partii Socjalistycznej, a urząd premiera Walonii pełni od 2014 roku. Sama Walonia jest z kolei francuskojęzycznym regionem autonomicznym w południowej części Belgii.
Premier Walonii przestrzegał w wywiadzie, że Unia Europejska się rozpada i może przetrwać tylko wówczas, gdy opuści ją więcej krajów, m.in. Polska. – Po Brexicie potrzebujemy Polexitu, Hongrexitu, Rumexitu i Bulgexitu – powiedział. Zaznaczył, że być może to nie wszystkie kraje. – Powinniśmy prowadzić twarde negocjacje z Wielką Brytanią, tak aby kraje Europy Środkowej i Wschodniej, a może nawet Dania i Szwecja, które rozważają zawieranie bilateralnych umów, m.in. handlowych z USA, zastanowiły się czy nie byłoby lepiej gdyby po prostu opuściły Unię Europejską – dodał.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Magnette skrytykował również samą Komisję Europejską, która nie potrafi rozwiązywać problemów. – Wtrąca się do wewnętrznych spraw krajów członkowskich, ale nie potrafi rozwiązać kryzysu uchodźczego ani problemu oszustw podatkowych na dużą skalę – mówił. – Wydaje im się, że zmieniając instytucje zmienią świat. Ale tak się nie da. Ci ludzie są zupełnie oderwani od rzeczywistości – dodał.
Nie wymieniając konkretnie, waloński premier powiedział również, że „coraz więcej krajów w Unii Europejskiej jest rządzonych przez wariatów”.