„Nigdy publicznie nie deklarowałam poparcia dla żadnej partii politycznej czy jakiegokolwiek polityka” – zapewnia prezenterka TVP Justyna Śliwowska. Jej wizerunek pojawił się w nowym spocie Prawa i Sprawiedliwości. Prezenterka wydała oświadczenie w tej sprawie, w którym przekonuje, że nikt nie pytał jej o zgodę.
Opublikowany w środę spot Prawa i Sprawiedliwości trwa co prawda tylko minutę, ale tyle czasu wystarczyło, by uruchomić żarliwą dyskusję nad jego treścią. Nagranie stanowi kompilację niepokojących scen z niedalekiej przyszłości – 2020 roku.
„Samorządowcy z PO chcą przyjmować migrantów, potwierdzili to specjalną deklaracją” – słychać na początku spotu. Następnie dowiadujemy się, że rządząca w kraju Koalicja Obywatelska sprowadziła do Polski tysiące uchodźców. W kraju zrobiło się niebezpiecznie. Dla wzmocnienia przekazu wykorzystano kilka fragmentów wystąpień z telewizji.
Czytaj także: Była dziennikarka TVP pozwała PiS i wygrała
‼️ 21 października wybierz #BezpiecznySamorząd.
➡️ Podajcie dalej!#Spot #PiS pic.twitter.com/j4kgy9C0uu— Prawo i Sprawiedliwość (@pisorgpl) 17 października 2018
Prezenterka TVP: oczekuję przeprosin
W spocie pojawiła się m.in. Justyna Śliwowska, która informuje, że Grzegorz Schetyna zapowiada przyjmowanie uchodźców, wbrew decyzji polskiego rządu. Okazuje się jednak, że prezenterki nikt nie prosił o zgodę na zamieszczenie jej wizerunku w partyjnym nagraniu. Śliwowska opublikowała oświadczenie w tej sprawie.
„Nie jestem i nigdy nie byłam członkiem żadnej partii politycznej. Nigdy publicznie nie deklarowałam poparcia dla żadnej partii politycznej czy jakiegokolwiek polityka. Nigdy nie wyrażałam żadnej zgody na wykorzystywanie mojego wizerunku w materiałach prasowych jakiegokolwiek ugrupowania” – napisała prezenterka.
„Sprzeciwiam się jakimkolwiek próbom wykorzystywanie mnie do jakichkolwiek działań o charakterze partyjnym. Działanie te godzą w moje dobra osobiste chronione prawem. Oczekuję niezwłocznego usunięcia mojego wizerunku i przeprosin” – podkreśliła.