Nie będziemy ludzi zwalniać, bo to jest szaleństwo, to nieetyczne i niemoralne. Nie tędy droga – tłumaczył szef firmy 4F, Igor Kaja, w programie „Wydarzenia i Opinie” Polsat News. Biznesmen przekonuje, że w obliczu kryzysu gospodarczego spowodowanego pandemią koronawirusa społeczeństwa powinny się zachować solidarnie.
COVID-19 odciśnie swoje piętno na światowej gospodarce. Ograniczenie migracji ludności do minimum praktycznie zamroziło sektor turystyczny, oraz wpłynęło na szereg innych gałęzi usług. Wśród ekspertów panuje powszechna opinia, że z biegiem czasu skutki pandemii odczują praktycznie wszystkie gałęzie gospodarki.
W celu złagodzenia czekającego nas kryzysu rządy wprowadzają nadzwyczajne pakiety pomocowe dla obywateli. W Polsce jest to tzw. Tarcza Antykryzysowa, powstała w wyniku konsultacji z przedstawicielami biznesu. Jedną z osób, która brała udział w wideokonferencji z premierem Mateuszem Morawieckim jest Igor Kaja, szef 4F.
Przedsiębiorca przekonuje, że Tarcza Antykryzysowa jest rozwiązaniem „bardzo ważnym i bardzo dobrym”. – Było to konsultowane z nami, przedsiębiorcami – podkreślił Kaja w rozmowie z Piotrem Witwickim na antenie Polsat News.
Prezes 4F obiecuje: „Nie zwolnimy nikogo z powodu koronawirusa”
Prezes odzieżowego giganta przekonuje, że obecny kryzys wymaga poświęceń. – My nie pracujemy, jesteśmy misjonarzami. Znakomita część moich kolegów, żeby utrzymać firmę, zrezygnowała dobrowolnie z części wynagrodzeń już za marzec – mówił.
– Nie przez przypadek mam orzełka na piersi, bo mam takie poczucie, że w tym momencie, ja jako przedsiębiorca nie prowadzę firmy, my mamy misję. Walczymy o to, żeby przetrwać – dodał Kaja.
Biznesmen zdradził, że spotkał się wirtualnie z ponad tysiącem swoich pracowników. Podczas rozmowy wyjaśnił, jak poważna jest obecnie sytuacja. – Walczymy o wasze miejsca pracy, musimy przetrwać – powiedział.
Kaja informuje, że do tej pory zwolnił pięć z trzech tysięcy osób, jednak na zwolnienia nie miał wpływu koronawirus. Decyzje kadrowe wynikały z tego, że pracownicy nie sprawdzili się na swoich nowych etatach.
Podczas rozmowy padła ważna deklaracja. – Nie zwolnimy nikogo z powodu koronawirusa. Ta obietnica będzie tak długo trwała, dopóki nie ogłosimy upadłości – zapowiedział prezes 4F. – Nie będziemy ludzi zwalniać, bo to jest szaleństwo, to nieetyczne i niemoralne. Nie tędy droga. Droga jest w solidarności – dodał.
Źródło: Polsat News, Twitter