Legia Warszawa skompromitowała się we wczorajszym meczu Ekstraklasy przegrywając na własnym boisku 1-4 z Wisłą Płock. Mecz z trybun oglądał prezes i właściciel „Wojskowych”, Dariusz Mioduski, który w pewnym momencie postanowił opuścić trybunę.
Piłkarze Legii Warszawa rozegrali kolejne fatalne spotkanie. Tym razem tęgie lanie sprawiła im Wisła Płock, która gładko zwyciężyła przy Łazienkowskiej wbijając gospodarzom cztery gole. Bohaterem spotkania został Brazylijczyk Ricardinho, który dwukrotnie trafiał do siatki i bezlitośnie ogrywał defensorów mistrza Polski.
Kompromitację swojego zespołu oglądał z trybun właściciel oraz prezes klubu, Dariusz Mioduski. Włodarz „Wojskowych” w pewnym momencie po prostu nie wytrzymał i opuścił swoje miejsce pospiesznie udając się do loży. Wideo z całego zdarzenia zostało opublikowane w sieci.
#MiodExit #LEGWPŁ pic.twitter.com/uFv9uK3CeA
— Marcin Lechowski (@MarcinLechowski) 26 sierpnia 2018
Mioduski wrócił na trybuny jednak po czwartym golu dla gości po raz kolejny musiał ewakuować się ze swojego miejsca. Domyślamy się, iż oczy bolały od patrzenia.
Litości dla prezesa Legii nie mieli kibice „Wojskowych”, którzy przez cały mecz skandowali przyśpiewki pod jego adresem. „Miej honor odejdź, Mioduski miej honor odejdź” – niosło się z trybun stadionu przy ul. Łazienkowskiej.
Oberwało się też piłkarzom.
Legia Warszawa dzisiaj.
Na trybunach dzisiaj w Warszawie https://t.co/hdxtDODH2T okrzyki:
„Czy was trzeba napierd…, byście się zaczęli starać?”
„Miej honor, odejdź. Mioduski, miej honor, odejdź!”
„Jak tak dalej grać będziecie, to wy z ligi też spadniecie”foto: @CzarneckiMat pic.twitter.com/amN5uo7w4V
— Avanti Ultras (@avanti_ultras89) 26 sierpnia 2018
Po porażce z Wisłą Płock, Legia Warszawa spadła na ósme miejsce w tabeli. Na ten moment podopieczni Ricardo Sa Pinto tracą cztery punkty do liderującej Lechii Gdańsk.