Prezydent Andrzej Duda wspiera polskich sportowców na igrzyskach olimpijskich w Tokio. W sobotę pojawił się m.in. na meczu Hubert Hurkacz i Łukasz Kubot z niemiecką parą Jan-Lenard Struff – Alexander Zverev. Jeden z dziennikarzy sport.pl zwrócił uwagę, na zamieszanie, jakie swoim przybyciem wywołał prezydent Polski. „Zverev patrzył się w trybuny, nie wiedząc, co się dzieje” – napisał.
Biało-Czerwoni występujący na igrzyskach w Tokio mogą liczyć na wsparcie Andrzeja Dudy. Prezydent postanowił wybrać się do Kraju Kwitnącej Wiśni i śledzić poczynania rodaków na licznych arenach.
W piątek Duda pojawił się na ceremonii otwarcia IO w Tokio. Następnego dnia prezydent pojawił się na pojedynku koszykarzy rywalizujących w formacie 3×3. Niestety, obecność głowy państwa nie wystarczyła, by nasi reprezentanci pokonali ekipę z Łotwy.
Duda został później dostrzeżony na meczu tenisistów Hubert Hurkacz i Łukasz Kubot z niemieckim deblem Lenard Struff – Alexander Zverev. Prezydent pojawił się na trybunach w połowie pierwszego seta. Jego obecność została natychmiast dostrzeżona przez fotografów i dziennikarzy. Na trybunach zrobiło się zamieszanie.
Jak relacjonuje Dominik Senkowski z portalu sport.pl, moment ten rozkojarzył jednego z rywali Biało-Czerwonych. „Niemałe zamieszanie od tego momentu wśród dziennikarzy i fotografów. Nawet Zverev patrzył się w trybuny, nie wiedząc, co się dzieje, a potem popsuł piłkę” – napisał dziennikarz.
Ostatecznie jednak Polacy musieli uznać wyższość niemieckiej pary. Kubot i Hurkacz przegrali 2:6, 6:7 (5).
Hurkacz i Kubot odpadli z turnieju olimpijskiego w Tokio w deblu. Po meczu podeszli do dziennikarzy, a potem do prezydenta Andrzeja Dudy podziękować za wsparcie z trybun #Tokyo2020 #Olympics pic.twitter.com/bXQlZvHRnj
— Dominik Senkowski (@dsenkowski07) July 24, 2021