Nigeryjski przywódca w kontrowersyjnych słowach skomentował wypowiedź jego żony na pytanie dziennikarzy dotyczące tego czy poparłaby go w najbliższych wyborach. Wszystko to działo się podczas spotkania z niemiecką kanclerz Angelą Merkel.
Pierwsza dama Nigerii wypowiedziała się publicznie na temat poparcia dla swojego męża w wyborach. Stwierdziła, że nie wie czy zdecydowałaby się na niego zagłosować.
Muhammadu Buhari, prezydent Nigerii, jej wypowiedź skwitował słowami: „Nie wiem, do jakiej partii należy moja żona, ale jej miejsce jest w mojej kuchni, moim salonie i jeszcze jednym pokoju”.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Miało to miejsce podczas wspólnej konferencji z Angelą Merkel. Niemiecka polityk zareagowała na słowa głowy nigeryjskiego państwa śmiechem.
W latach 80. XX wieku Buhari przez krótki czas był wojskowym dyktatorem Nigerii. W 2015 r. został po raz czwarty wybranych na urząd prezydenta tego kraju. Sam nie wie jeszcze czy będzie kandydował w następnych wyborach prezydenckich, które odbędą się w 2019 r.