Profesor Romuald Szeremietiew w rozmowie z portalem stefczyk.info stwierdził, że Rosja już dziś opracowuje metodę za pomocą, której uda jej się przeprowadzić „scenariusz krymski” w krajach bałtyckich. Były p.o. ministra obrony narodowej odniósł się również do informacji podawanych przez niemieckie media, według których NATO nie byłoby w stanie zapewnić bezpieczeństwa swoich wschodnim członkom.
Prof. Szeremietiew stwierdził, że z dystansem podchodzi do niedawnych rewelacji „Spiegla”.
Zacznę od tego, że ja zawsze podchodzę z dużym dystansem do informacji, które podaje niemiecka prasa. Już bowiem kilka razy okazywało się, że to, co padają niemieckie gazety czasami jest dziwnie zbieżne z tym co mówi Moskwa. (…) Wiemy też, że między naszymi oczekiwaniami w stosunku do tego, co Sojusz jako całość powinien zrobić na tzw. Wschodniej Flance, a tym, co rzeczywiście postanowiono, że zrobi jest duży dysonans. Ale po pierwsze nie ulega wątpliwości, że NATO, nawet sumując tylko te siły konwencjonalne, którymi dysponują państwa natowskie, jest potęgą. W związku z tym podważanie tego i mówienie, że NATO do czegoś nie jest zdolne to na pewno „nie służy sprawie.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Były p.o. ministra obrony narodowej w dalszej części rozmowy przyznaje jednak, że Polska musi liczyć się z tym, że w przypadku agresji z zewnątrz może być pozostawiona sama sobie.
Jest to bardzo prawdopodobne, niestety. To jest jedno z zagrożeń przeciwko któremu Polska powinna mieć przygotowane siły. Myślę też, że wciąż jest jeszcze czas, żeby takie siły przygotować – żeby w obliczu takiego zagrożenia wiedzieć jak reagować i czym reagować. I wiadomo, że w takiej sytuacji nie NATO będzie reagować, że będziemy musieli działać naszymi własnymi siłami narodowymi. I dlatego musimy w tym celu przygotować odpowiednie środki.
Zdaniem Szeremietiewa, Rosja na dzień dzisiejszy bada w jaki sposób wykorzystać wprowadzony przez siebie nowy sposób prowadzenia wojny.
Na razie sytuacja jest następująca: Rosja posłużyła się nowym sposobem prowadzenia wojny, chociaż w tradycji rosyjskiej on już się przejawiał, dlatego to nie jest nowy sposób dla Rosji, a dla naszego rozumienia, jak się prowadzi konflikty wojenne. Posłużyła się tym sposobem w stosunku do Ukrainy i zapewne uważa, że okazało się to skuteczne. Moim zdaniem, to, nad czym teraz się skupia Rosja, to to, w jaki sposób tę metodę wykorzystać już nie terenie takiego kraju jak Ukraina a w jednym z krajów natowskich, prawdopodobnie chodzi głównie o państwa bałtyckie – Estonię i Łotwę. I jeżeli to też by się udało, to wówczas mamy bardzo poważny kłopot.
Profesor Romuald Szeremietiew to polski polityk i publicysta. Jest również doktorem habilitowanym nauk wojskowych i oficerem rezerwy Wojska Polskiego. W 1992 roku piastował stanowisko p.o. ministra obrony narodowej.
źródło: stefczyk.info
Fot. Wikimedia/E. Arrott