Do profanacji kościoła w Częstochowie doszło najprawdopodobniej w nocy z 23 na 24 lutego. Na budynku sakralnym pojawiły się napisy grożące wiernym i symbole satanistyczne.
Sprofanowana świątynia to kościół pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Tajemnicy Emaus, znajdujący się na cmentarzu Kule.
Na budynku sakralny namalowano sprayem pentagramy, odwrócone krzyże i liczbę 666 – która jest biblijnym symbolem bestii utożsamianej z szatanem. Na kościele napisano też groźby: „Ten kościół spłonie” i „Zabić chrześcijan”.
Czytaj także: Profanacja przy poznańskim kościele. Ktoś zniszczył figurę Matki Boskiej
– My zostaliśmy powiadomieni ok. g. 10 przez administratora cmentarza o tym, że elewacja, brama i gabloty kościoła zostały zniszczone poprzez namalowanie sprayem rożnego rodzaju symboli i napisów. Czynności policyjne będą prowadzone w kierunku zniszczenia mienia i innych artykułów kodeksu karnego – mówiła podinsp. Joanna Lazar, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie.
Ks. Marian Wojcieszak, rektor sprofanowanego kościoła, złożył już zawiadomienie o przestępstwie.
Profanacja przy poznańskim kościele. Ktoś zniszczył figurę Matki Boskiej
Do zdarzenia doszło w 30 stycznia. Nieznany sprawca oderwał posąg od podstawy, a następnie zniszczył go przewracając na ziemię.
To nie pierwszy taki przypadek w tej parafii, ponieważ trzy tygodnie wcześniej ktoś sprofanował figurę św. Bernadetty, urywając jej głowę.
W ustaleniu sprawców nie pomoże jednak monitoring, gdyż – jak tłumaczy proboszcz parafii – kamery, które mają rejestrować obraz w pobliżu świątyni od dłuższego czasu nie są sprawne.
Nie wiadomo czy profanacja figury Matki Boskiej miała związek stricte z kwestiami religijnymi, czy była jedynie aktem zwykłego wandalizmu. Proboszcz przyznaje jednak, iż od pewnego czasu na terenie należącym do kościoła pojawiają się osoby pod wpływem alkoholu, które – jak twierdzi duchowny – czują się na tyle bezkarnie, że w kościelnym ogrodzie organizują zakrapiane imprezy.