„Nie wierzymy w dobrą wolę rządu. Sądziliśmy, że państwo podejdą do tematu poważnie i podpiszemy to porozumienie, gdzie w ustawie znajdzie się pierwszy postulat” – powiedziała przedstawicielka protestujących w Sejmie rodziców osób niepełnosprawnych. Podczas spotkania z rzeczniczką rządu kategorycznie odrzucono propozycję porozumienia.
We wtorek w Sejmie pojawiła się rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. Podczas spotkania z przedstawicielami Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych, przedstawiła propozycję porozumienia z rządem.
„Przywiozłam propozycję porozumienia w sprawie wsparcia osób niepełnosprawnych przez Radę Ministrów, zawarte pomiędzy Radą Ministrów, reprezentowaną przez panią minister Elżbietę Rafalską, zarazem przewodniczącą Rady Dialogu Społecznego oraz pełnomocnikiem rządu ds. osób niepełnosprawnych Krzysztofem Michałkiewiczem, a przedstawicielami środowiska osób niepełnosprawnych” – mówiła Kopcińska.
Awantura podczas spotkania
Proponowane rozwiązania nie spodobały się uczestnikom protestu. Głównym tego powodem było nieuwzględnienie ich pierwszego postulatu. Konkretnie – brak deklaracji o wprowadzeniu dodatku rehabilitacyjnego dla niepełnosprawnych po ukończeniu 18. roku życia wynoszącego 500 zł.
Czytaj także: Jagna Marczułajtis jest matką niepełnosprawnego dziecka. W mocnych słowach zwróciła się do Morawieckiego i Szydło
„Czy pani zna nasz pierwszy postulat, z którym przyjechaliśmy w imieniu osób niepełnosprawnych? Te dwa postulaty, z którymi przyjechaliśmy, są nierozerwalne” – powiedziała jedna z protestujących.
„Nie wierzymy w dobrą wolę rządu. Bardzo czekałyśmy tutaj na panią. Sądziłyśmy, że państwo podejdą do problemu poważnie i podpiszemy porozumienie, kiedy w projekcie ustawy znajdzie się również pierwszy postulat, mówiący o skromnym dodatku 500 zł do życia dla tych osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji” – wyjaśniła uczestniczka protestu. Stwierdziła również, że „to nie jest porozumienie”.
W pewnym momencie rzeczniczka rządu usiłowała zostawić tekst porozumienia protestującym. To jednak spotkało się z jednoznaczną reakcją.
„Proszę nam tego nie zostawiać! Proszę to zabrać ze sobą! My tego nie chcemy!” – słyszymy na nagraniu.
Wg mnie panie szukają tylko zadymy KROPKA pic.twitter.com/IUTlZ755sR
— PikuśPOL ?? ? (@pikus_pol) 24 kwietnia 2018