Rolnicy protestowali w środę przeciwko „piątce dla zwierząt”. Jeden z liderów manifestacji Michał Kołodziejczak apelował do hodowców, aby „naszykowali widły” i przekonali nimi sąsiadów…
Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt autorstwa PiS wywołał wiele kontrowersji po prawej stronie sceny politycznej. Przeciwko zmianom zagłosował koalicjant Jarosława Kaczyńskiego – Solidarna Polska, co doprowadziło do kryzysu w obozie rządzącym. „Piątkę dla zwierząt” krytykują także Konfederacja i Polskie Stronnictwo Ludowe.
Przedstawiciele dwóch ostatnich formacji wzięli udział w proteście przeciwko zmianom. Wśród uczestników znaleźli się także członkowie AgroUnii, Samoobrony oraz rolnicy i przedsiębiorcy z branży futrzarskiej.
Protest rozpoczął się na Placu Trzech Krzyży. Następnie uczestnicy udali się w stronę Sejmu i pod Pałac Prezydencki, gdzie delegacja rolników spotkała się z prezydentem Andrzejem Dudą.
Podczas manifestacji padło wiele ostrych słów zaadresowanych do rządzących. Bez wątpienia autorem jednego z najostrzejszych wystąpień był Michał Kołodziejczak. Działacz zachęcał manifestujących rolników, aby nakłonili do udziału w kolejnej demonstracji swoich sąsiadów.
-Naszykujcie widły, postawcie koło domu i powiedzcie sąsiadowi: jedziesz z nami za dwa tygodnie. Jak nie pojedzie, to niech na jego plecach odciśnie się trójząb tych wideł – stwierdził.
Po spotkaniu z @AndrzejDuda proste wnioski: ideologia ponad merytoryką, jedyne rozwiązanie to ulica. Trzeba wyznaczyć granice temu szaleńczemu pędowi @pisorgpl pic.twitter.com/ujesHVkAUs
— Michał Kołodziejczak (@kolodziejczak_m) September 30, 2020
Kołodziejczak zwrócił się także do biorących udział w proteście przedstawicieli PSL, w tym do Władysława Kosiniaka-Kamysza. Zapowiedział, że rolnicy będą wymagać, aby „swoim głosowaniem odkupili swoje dotychczasowe grzechy”. Lider AgroUnii miał na myśli głosowanie w Senacie.
Źródło: Twitter, Polsat News