Kamil Durczok w momencie spowodowania kolizji w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego nie był pod wpływem narkotyków – poinformowała tamtejsza Prokuratura Okręgowa. Tym samym zaprzeczono medialnym doniesieniom jakoby w jego krwi znaleziono śladowe ilości leku psychotropowego.
Do wypadku z udziałem dziennikarza doszło na drodze krajowej numer 1 w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego. Kierujący samochodem BMW Kamil Durczok na remontowanym odcinku trasy wjechał w pachołki oddzielające pasy ruchu. Jeden z pachołków uderzył w nadjeżdżające z przeciwka auto. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Gdy na miejsce przybyli funkcjonariusze okazało się, że Durczok miał 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Najpierw trafił do policyjnej izby zatrzymań a następnie postawiono mu zarzuty. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Czytaj także: Wiadomo, co Kamil Durczok miał we krwi oprócz alkoholu
Teraz Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim poinformowała o wynikach badań krwi dziennikarza. Rzecznik prokuratury Witold Błaszczyk poinformował, że u Kamila Durczoka nie wykryto substancji o charakterze narkotycznym, czyli amfetaminy, kokainy, opiatów, metaamfetaminy czy THC. Tym samym nie potwierdziły się przekazywane przez niektóre media informacje jakoby we krwi dziennikarza znaleziono śladowe ilości leku psychotropowego.
Czytaj także: Zaginięcie Piotra Woźniaka-Staraka. Hanna Lis apeluje: Opamiętajcie się
Źr.: WP