Światło dzienne ujrzały szokujące fakty dotyczące finału Ligi Mistrzów z 2017 roku. Jak informuje Football Leaks za pośrednictwem Der Spiegel, Sergio Ramos po meczu Real Madryt – Juventus Turyn nie przeszedł pozytywnie testów antydopingowych. Sprawa została szybko zamknięta.
W finale Ligi Mistrzów w 2017 roku zmierzyli się ze sobą Real Madryt oraz Juventus Turyn. Królewscy wygrali wówczas aż 4:1 a 90. minut na boisku spędził Sergio Ramos. I to właśnie on po meczu miał zostać poproszony na testy medyczne.
Jak ujawnia Football Leaks za pośrednictwem Der Spiegel, Ramos miał wówczas nie przejść testów pozytywnie. Zbadana próbka obrońcy Królewskich wykazała stosowanie deksametazonu. Sprawa została wyjaśniona przez lekarza Realu, który potwierdził, że Ramos faktycznie otrzymał dwa zastrzyki z tą substancją z kolano.
Czytaj także: Arrinera Hussarya - pierwszy polski super samochód - wywiad z Łukaszem Tomkiewiczem
Deksametazon to substancja o działaniu przeciwzapalnym, która pomaga w oddychaniu, wywołuje uczucie szczęścia oraz poprawia uwagę i koncentrację. Jest ona dozwolona w leczeniu zawodników, jednak jej użycie należy zgłosić przed meczem. Okazuje się jednak, że w dokumentach badających próbkę Ramosa wykazano użycie jeszcze innego leku. Wówczas jednak sprawa została szybko zamknięta, a informację o innej substancji UEFA potraktowała jako pomyłkę.
Real Madryt w odpowiedzi na oskarżenia poinformował, że „Sergio Ramos nigdy nie naruszył przepisów antydopingowych”.
Czytaj także: Roberto Carlos o Kamilu Grosickim: miałem zaszczyt z nim pracować
Źr.: WP Sportowe Fakty
Fot.: Wikimedia/Ruben Ortega